AKTUALNOŚCI
Potok: znam się trochę na piłce

Pierwszą oficjalną konferencję prasową przeprowadził Edward Potok. Szef Łódzkiego Związku Piłki Nożnej i jeden z kandydatów na stanowisko prezesa PZPN przedstawił swoją sylwetkę oraz program wyborczy.

gadzety kibica keeza

 

Edward Potok na początku swojego wystąpienia nakreślił swoją sylwetkę, dementując tym samym wszystkie złe plotki na swój temat: Przede wszystkim startuję dzięki Łodzi. Tu rozpoczynałem karierę trenera i działacza. Tutaj już w 1975 roku przystąpiłem do kursu instruktorskiego, na którym byli również m.in. Grębosz, Gapiński i Chodakowski. Po tym kursie rozpocząłem w 1975 roku pracę jako trener-instruktor w Metalowcu. Później pracowałem w łódzkim Orle, a następnie w Zawiszy Bydgoszcz. Chciałem przy tym powiedzieć, że miałem szczęście do bramkarzy, bo przez osiem lat pracy w Orle miałem czterech bramkarzy, którzy później grali w ekstraklasie. To był m.in. Andrzej Woźniak, który przyszedł do nas jako 19-latek, a później także Tomek Muchiński. W Orle było też wielu dobrych zawodników, jak Grzesiu Wesołowski czy Sławomir Chałaśkiewicz. Z trenerami wyliczyliśmy ostatnio około 30 zawodników, którzy z Orła trafili później do ekstraklasy. Szanowni państwo, wielka sprawa była, że byłem również trenerem zespołu ligowego, z takimi zawodnikami jak choćby Piotrek Nowak. Wtedy zajęliśmy czwarte miejsce w II lidze. Później przeszedłem do kierowania klubami. Od 1988 do 1992 byłem dyrektorem Orła, a następnie przez osiem lat bydgoskiego Zawiszy. W łódzkim związku byłem trzy kadencje, w Polskim dwie kadencje. Jestem też trenerem I klasy. Dlatego myślę, że teoretycznie jestem dobrze przygotowany. Poza tym ukończyłem dwie wojskowe uczelnie, w tym bardzo prestiżową w Hamburgu.

Szef ŁZPN poprosił wszystkie media o pomocne wsparcie i obiektywne podawanie informacji na jego temat: … Bo jeżeli czytam w artykule, że pan Potok w ogóle nie zna się na piłce i miał z nią niewiele do czynienia, to wydaje mi się, że na tej piłce jednak trochę się znam.

Kandydat na fotel prezesa PZPN stwierdził, że wszyscy kandydaci mają na początku równe szanse na zwycięstwo. Podkreślił, że programy zmian w polskiej piłce są u wszystkich bardzo podobne: Programy, jakie mają wszyscy kandydaci, z pewnością są podobne i dużo różnić się nie będą. Najważniejsze będzie to, który z kandydatów będzie umiał program czy reformy jak najszybciej wprowadzić. Przeszedłem wszystkie szczeble w kierowaniu i zarządzaniu sportem, byłem też trenerem. I orientuję się, jak piłka powinna funkcjonować. Od najniższej klasy piłkarskiej, przez ludzi którzy są w trenerce, do największych klubów – odpowiedział. I dodał: – Na to stanowisko musi być osoba merytorycznie i teoretycznie przygotowana. Uważam, że mam takie predyspozycje.

Jako trzy najważniejsze punkty swojego planu wyborczego wymienił: Usprawnienie działania biura i zarządu PZPN, zmianę zasady współpracy z mediami, bo tylko poprzez media i dzięki mediom mogę mieć kontakt z kibicami, a piłka może być inaczej postrzegana. Zarząd i działacze, na czele z prezesem, łaski nie robią – muszą współdziałać z kancelarią prezydencką i z władzami administracji publicznej. To nie premier czy kancelaria prezydencka ma prosić prezesa związku, tylko prezes i federacja mają uczynić wszystko, by informować o swoich planach i dbać o współpracę. Ważne są także inne rzeczy, jak szkolenie młodzieży czy przygotowanie rozgrywek. Ale to są sprawy, które prezes odpowiednimi zarządzeniami w krótkim czasie doprowadzi do należytego funkcjonowania.

Na zakończenie Edward Potok powiedział: Czas reform i zmian nadszedł. W polskim związku musi być grupa młodych działaczy, byłych piłkarzy czy reprezentantów Polski. Gdybym wygrał gwarantuję, że na pięciu wiceprezesów minimum dwóch, a może trzech działaczy to będą bardzo młodzi ludzie.

Subskrybuj
Powiadom o

4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
hhcfhd
11 lat temu

Dajcie spokój, kto go poparł?!
Prostak, alkoholik..

Listkiewicz
11 lat temu

Ale coś dla siebie na pewno ugra bo innego interesu on nie ma , czyli piłka go nie interesuje. Dobry to on jest do zdjęć wypiąć pierś i wręczać medale jak za komuny i tu mu nic się nie zmieniło.

kossa
11 lat temu

czas beton skruszyć.I tak nie ma szansy ten pan

Listkiewicz
11 lat temu

Jak ma działać tak jak w Łodzi to my temu Panu dziękujemy! Szkoda że nie pochwalił się co dla Łodzi zrobił. Chyba nic ewentualnie dla samego siebie i tutaj licznie można wymieniać jego awanse. Takich ludzi czas minął , dobry bajkopisarz. Szkoda że nie podał jaka funkcje pełnił w wojsku?????