Astoria Szczerców kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Lider piotrkowskiej klasy okręgowej pokonał kolejnego rywala i powiększył przewagę w tabeli nad Świtem Kamieńsk, który zaledwie zremisował w Wolborzu ze Szczerbcem. Wiele wskazuje na to, że drużyna Roberta Rogana wywalczy tytuł mistrza jesieni.

Przeciwnikiem szczercowian w meczu 11. kolejki był LKS Czarnocin. Beniaminek dobrze rozpoczął sezon jednak obecnie nie spisuje się najlepiej. Goście przegrali dwa ostatnie mecze i spadli w ligowej tabeli na dziesiąte miejsce. Zdecydowanym faworytem tej potyczki była więc Astoria. Nieoczekiwanie jednak to LKS Czarnocin cieszył się ze strzelenia pierwszego gola. W 28. minucie zdobył go Łukasz Borys. Astoria rzuciła się do odrabiania strat i cztery minuty przed przerwą wyrównał Mateusz Siewiera.

Druga połowa należała już do gospodarzy. Prowadzenie dał Astorii Adrian Ulfik, a wynik spotkania ustalił Siewiera, dla którego było to drugie trafienie tego dnia. Szczercowianie cieszyli się nie tylko ze zwycięstwa ale także z wiadomości, które dotarły do nich z Wolborza. Tam miejscowy Szczerbiec sprawił dużą niespodziankę remisując 1:1 ze Świtem Kamieńsk. Oznacza to, że Astoria ma już siedem punktów przewagi nad drużyną Świtu. Na drugie miejsce w tabeli piotrkowskiej okręgówki awansowali Zjednoczeni Bełchatów po wygranej z outsiderem z Grabicy. Kibice już teraz nie mogą się doczekać powiatowych derbów. 28 października w Szczercowie Astoria podejmie właśnie zespół United. Ten mecz może zdecydować o tytule mistrza jesieni.

Astoria Szczerców – LKS Czarnocin 3:1 (1:1)
(Mateusz Siewiera 41, 90 Adrian Ulfik 58 – Mateusz Borys 28)