Bliski wyjazdowego zwycięstwa był Łódzki Klub Sportowy w meczu z Polonią Bytom. Ostatecznie jednak łodzianie tylko zremisowali 1:1 co nie polepszyło ich dramatycznej sytuacji w ligowej tabeli. Nastroje obu trenerów na pomeczowej konferencji prasowej nie były, co zrozumiałe, najlepsze.

Marek Chojnacki, trener ŁKS-u: Nieprzypadkowo oba zespoły zajmują ostatnie miejsca w tabeli. Widać było, że poziom I ligi wielu zawodników przerasta. Przykro patrzeć jak co poniektórzy zawodnicy męczą się na boisku. Gra w piłkę powinna sprawiać przyjemność, a u nich niekoniecznie to widać. Współczuję Jackowi i mam nadzieję, że on mi również. Jednak taki wybraliśmy zawód i musimy podołać wyzwaniu. Jechaliśmy do Bytomia z nastawieniem, że na Polonii możemy się „przełamać”. Zawodnikom nie zabrakło ambicji i zaangażowania, ale umiejętności. Poza ambicją i walką na boisku, mecz był szarpany, obserwowaliśmy dużo niecelnych podań, nieporozumień i fauli. W meczu piłkarskim na takim poziomie powinno to wyglądać nieco inaczej.

Jacek Trzeciak, trener Polonii: Ten mecz trochę pogrążył i nas, i ŁKS. Remis nic nam nie daje, bo peleton ucieka. Jeśli chodzi o naszą grę, to wcześniej próbowaliśmy grać „wielką” piłkę i nam to nie wychodziło. W tym spotkaniu zależało mi na tym, żeby wróciła Polonia, która walczy. W dużej mierze nam się to udało, bo widzieliśmy na boisku drużynę, która potrafi dochodzić do sytuacji. Nie brakowało momentów, w których oba zespoły szły na wymianę ciosów. Byliśmy zdesperowani, aby w końcu strzelić kończącą bramkę i zdobyć trzy punkty.

Źródło: lkslodz.pl