AKTUALNOŚCI
Wypowiedzi po meczu ŁKS

ŁKS wygrał w niedzielę z Sandecją Nowy Sącz 3:2 (3:1) w spotkaniu 13. kolejki I ligi. Szkoleniowiec łodzian Marek Chojnacki nie ukrywa zadowolenia z wygranej ze względu na to, że jego podopieczni nie stracili kontaktu  z zespołami znad strefy spadkowej. Poniżej prezentujemy wypowiedzi obu trenerów na konferencji prasowej.


keeza komplety sportowe

Janusz Świerad, trener Sandecji: Po dzisiejszym meczu nie mogę być zadowolony z wyniku, podobnie jak z gry mojej drużyny w defensywie. Właściwie sami sobie dzisiaj strzelaliśmy te bramki. Jeśli chodzi o grę ofensywną – mieliśmy tyle sytuacji, że wciąż ciężko mi to wszystko poukładać w głowie. Niestety „piłkę meczową” stracił Adrian Świątek, powinien wykorzystać tę sytuację z zimną krwią. Albo przynajmniej trafić w bramkę. Żałuję, że to spotkanie tak wyglądało. Źle weszliśmy w mecz, potem próbowaliśmy to naprawić, ale nie udało się. Nie spuszczamy jednak głów, zrobimy wszystko, żeby w następnym meczu pokazać się lepiej.

Marek Chojnacki, trener ŁKS: Tak jak mówiłem wcześniej, to był bardzo trudny i arcyważny mecz dla naszej drużyny. W czwartek mówiłem, że nie oglądamy się na inne drużyny, ale nie ma co ukrywać, że wyniki z tej kolejki postawiły nas w jeszcze cięższej sytuacji. Tylko dzisiejsze zwycięstwo mogło zapewnić nam utrzymanie kontaktu z zespołami, które są tuż nad strefą spadkową. Jeśli chodzi o sam mecz to widzieliśmy dwie różne połowy. Pierwsze 45 minut wyglądało dobrze i byłem zadowolony z gry, bo ustrzegliśmy się prostych błędów. Niestety mając już „ułożony” mecz sami skomplikowaliśmy sytuację. Uważam, że gole, które padły, nie powinny paść, ale oba zespoły powinny wykorzystać kilka innych sytuacji. Do tej pory to my nie mieliśmy tego sportowego szczęścia, ale dzisiaj było ono przy nas, szczególnie w końcówce. Mam oczywiście sporo zastrzeżeń do gry w drugiej połowie, bo praktycznie oddaliśmy inicjatywę i nie wypełniliśmy założeń. Nie wiem czy wynikało to z braku sił, trudno oceniać na gorąco sytuację. Niektórzy piłkarze chyba przestraszyli się, że możemy dzisiaj wygrać, przez co doprowadziliśmy do nerwowej końcówki. Adrian Świątek podobne bramki strzela „w ciemno” – mieliśmy szczęście, że nie wykorzystał swojej sytuacji.

Źródło: lkslodz.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments