Piłkarze ŁKS Łódź niedzielnym meczem z GKS zainaugurują rundę wiosenną, ale nie wiadomo, czy dokończą rozgrywki. Nad klubem ciąży bowiem orzeczona przez Wydział Dyscypliny kara zawieszenia licencji – podaje Polska Agencja Prasowa. 

Sankcja została nałożona na ŁKS pod koniec ub. tygodnia. PZPN poinformował, że jest efektem niewykonania przez ŁKS prawomocnych wyroków Piłkarskiego Sądu Polubownego na rzecz pięciu byłych zawodników (Roberta Sieranta, Damiana Seweryna, Cezarego Stefańczyka, Tomasza Nowaka i Seweryna Gancarczyka) oraz trenera Krzysztofa Adamowicza.

Werdykt Wydziału Dyscypliny nie jest jednak prawomocny, a klubowi przysługuje odwołanie, które musi złożyć w terminie siedmiu dni od otrzymania pisemnego uzasadnienia kary. Dyrektor generalny ŁKS Zbigniew Domżał powiedział PAP, że klub na pewno złoży odwołanie, w którym będzie próbował przekonać piłkarską centralę, że nie dopuścił się przewinienia, które mogłoby skutkować zawieszeniem licencji.

– Nie twierdzimy, że nie mamy żadnych zobowiązań wobec byłych zawodników. Mamy, ale w miarę możliwości staramy się je regulować. Na pewno jednak nie jesteśmy w grupie najbardziej zadłużonych klubów w Polsce – powiedział Domżał.

Odwołanie przygotowywane przez ŁKS najprawdopodobniej wpłynie do piłkarskiej centrali pod koniec przyszłego tygodnia. Łodzianie na pewno więc rozegrają przynajmniej dwa mecze wiosennej rundy rozgrywek.

Źródło: Polska Agencja Prasowa