AKTUALNOŚCI
Zatrzymany licznik Zubasa

Emilijus Zubas pokonany. To z pewnością jedno z głównych wydarzeń 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bramkarz PGE GKS zachowywał czyste konto przez 497 minut. W Kielcach zmuszony był jednak wyjmować piłkę z bramki. Jego zespół przegrał 0:1 (0:0).

Pierwszy kwadrans spotkania należał do Korony. Zespół Leszka Ojrzyńskiego grał żywiołowo i często zagrażał bełchatowskiej bramce. Bez zarzutu spisywała się jednak defensywa gości na czele z bramkarzem Emilijusem Zubasem. Bardzo aktywny był Maciej Korzym. W 12. minucie napastnik Korony znalazł się w dobrej sytuacji, ale w ostatniej chwili wybił mu piłkę Maciej Wilusz. Bełchatowianie przetrzymali te groźne ataki gospodarzy i sami zaczęli myśleć o zdobyciu bramki. Najlepszą sytuację miał Mouhamadou Traore, który w 43. minucie nie wykorzystał sytuacji sam na sam ze Zbigniewem Małkowskim. Mogło się to zemścić już 120 sekund później. Bełchatów ma jednak w bramce niesamowitego Zubasa, który obronił uderzenie Vlastimira Jovanovicia. Do przerwy było 0:0.

W drugiej połowie na boisku pojawił się Dawid Nowak, który zastąpił Traore. Wydawało się więc, że to Bełchatów zacznie atakować. Jednak to w 47. minucie prowadzenie objęli gospodarze. Zubas pokonany został przez Jovanovicia, któremu świetnie asystował Korzym. Licznik bełchatowskiego bramkarza zatrzymał się więc na 497. minucie. Bramka wyraźnie dodała skrzydeł Koronie. Chwilę później mogło być 2:0, ale rezerwowemu Łukaszowi Sierpinie zabrakło zimnej krwi. Zamiast podawać do Korzyma próbował sam pokonać Zubasa. Ta sztuka mu się jednak nie udała.

W 57. minucie beznadziejnie zachował się Patryk Rachwał. Uderzył Mateusza Stąporskiego i sędzia Robert Małek nie miał wątpliwości. Wyrzucił bełchatowskiego pomocnika z boiska. Od tego momentu przewaga Korona jeszcze bardziej się uwidoczniła. W 66. minucie dużo szczęścia miał Zubas, który bliski był wrzucenia piłki do własnej bramki. Futbolówka odbiła się na szczęście od poprzeczki. Grający w dziesiątkę bełchatowianie próbowali zmienić losy meczu. W 78. minucie Zbigniew Małkowski faulował poza polem karnym Dawida Nowaka. Rzut wolny nie stworzył jednak zagrożenia pod bramką Korony. Najlepszą sytuację do wyrównania miał Seweryn Michalski. Sytuacja z 86. minuty będzie mu się śniła po nocach. Nie trafił do bramki z niewielkiej odległości. PGE GKS Bełchatów nie wywiózł więc punktów z Kielc i spadł w ligowej tabeli na ostatnie miejsce.

Korona Kielce – PGE GKS Bełchatów 1:0 (0:0)
Bramka: Vlastimir Jovanović 47

Korona: Małkowski ż – Golański, Stano, Malarczyk, LisowskiKuzera ż (46′ Sierpina), Vuković (64′ Zawistowski), Jovanović, Stąporski (70′ Jamróz), Janota – Korzym.
Trener: Leszek Ojrzyński

PGE GKS: Zubas – Basta (29′ Raul Gonzalez), Michalski, Wilusz, Kosznik – Madej, Baran ż, Rachwał cz, Żurek, Sawala ż – Traore (46′ Nowak).
Trener: Kamil Kiereś

Sędziował: Robert Małek (Zabrze)

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments