Wiele wskazuje na to, że w tym tygodniu może dojść do zmiany na stanowisku trenera trzecioligowej Lechii Tomaszów. Jak nieoficjalnie dowiedział się Łódzki Futbol posada Radosława Wilczyńskiego jest mocno zagrożona. O jego losach mają zdecydować działacze podczas najbliższego posiedzenia zarządu.

Lechia w rundzie wiosennej nie gra na miarę oczekiwań zarówno kibiców jak i ambitnych działaczy. Celem nadrzędnym jest wygranie wojewódzkiego Pucharu Polski, ale w lidze zespół trenera Wilczyńskiego miał powalczyć o miejsce w pierwszej czwórce. Tymczasem Lechia do trzeciego miejsca w tabeli traci już sześć punktów, a ostatni mecz w wykonaniu tomaszowskich piłkarzy był żenujący. W fatalnym stylu lechiści przegrali z walczącym o utrzymanie Zawiszą Rzgów 0:3 (0:1).

Już w trakcie spotkania tomaszowscy kibice opuszczali obiekt przy ulicy Nowowiejskiej. Ci, którzy zostali do ostatniego gwizdka pożegnali schodzących piłkarzy przeraźliwymi gwizdami.

Nieoficjalnie wiadomo, że jednym z kandydatów do objęcia Lechii jest Grzegorz Wesołowski (obecnie Pelikan Łowicz). Mówi się również o tym, że tomaszowski klub może poprowadzić Dariusz Rogulski (Ceramika Opoczno) lub…Aleksandar Majić, który kilka miesięcy temu został zwolniony. Niektórzy działacze przyznają, że decyzja o zwolnieniu Czarnogórca była pochopna i nie przyniosła klubowi z Tomaszowa niczego dobrego.