Widzew Łódź zremisował z Jagiellonią Białystok 1:1 (0:0) w spotkaniu 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego wyrównującego gola stracili w doliczonym przez sędziego czasie i to grając w przewadze!
Od początku spotkania bardzo aktywny był Eduards Visnjakovs. Łotysz bardzo chciał poprawić swój strzelecki dorobek i trudny był do upilnowania przez defensorów Jagiellonii. W 18. minucie groźny kontratak gości omal nie zakończył się bramką. Maciej Mielcarz wygrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Kupiszem.Później znów przewagę w polu osiągnął Widzew, ale najlepszą sytuację do zdobycia gola miał Quintana. Piłka po uderzeniu pomocnika „Jagi” przeleciała obok słupka. Do przerwy było 0:0.
Już w drugiej minucie po wznowieniu Widzew objął prowadzenie. Jakuba Słowika pokonał Visnjakovs. Jednak nie Eduards ale Aleksiejs. Chwilę później mogło być 2:0. Słowik w świetnym stylu wybronił jednak strzał Kevina Lafrance. W 71. minucie Haitańczyk ponownie stanął przed szansą na zdobycie debiutanckiego gola. Trafił jednak w poprzeczkę. Chwilę wcześniej boisko musiał opuścić słowacki obrońca Martin Baran i Jagiellonia grała w osłabieniu. Widzew kontrolował przebieg spotkania. W 88. minucie ponownie zadźwięczała poprzeczka bramki gości. Tym razem minimalnie chybił niezwykle aktywny tego dnia Eduards Visnjakovs.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się w doliczonym czasie gry. Mateusz Piątkowski wykorzystał dośrodkowanie Quintany i zamiast wygranej Widzew podzielił się punktami z Jagiellonią. Szkoda straconej szansy.
Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
Bramki: Aleksiejs Visnjakovs 47 – Mateusz Piątkowski 90+2
Widzew Łódź: Mielcarz – Stępiński, Lafrance, Perez, Bartkowski – A. Visnjakovs, Okachi, Leimonas ż (74′ Nowak), Bartović (55′ Bruno), Kaczmarek (85′ Rybicki) – E. Visnjakovs.
Jagiellonia: Słowik – Popkhadze (61′ Norambuena), Pazdan ż, Baran ż, cz, Straus – Bandrowski ż (46′ Bałaj), Tosik ż, Gajos, Kupisz (78′ Drażba) – Quintana, Piątkowski.