Wiele wskazuje na to, że jedynym klubem, który zagrał w rundzie jesiennej IV ligi mecz z ŁKS na własnym boisku będzie Pilica Przedbórz. Prezes klubu Krzysztof Włodarczyk nie bał się podjąć wyzwania jakim było zorganizowanie tego spotkania. Uważa, że niektóre media wyolbrzymiają faktyczny przebieg zdarzeń.
– Jak czytam o jakiś spalonych samochodach to ogarnia mnie pusty śmiech. Nic takiego nie miało miejsca. Nikt również nikogo nie pobił. Jedyny incydent to pudełko z materiałami pirotechnicznymi, które kibice z Łodzi umiejętnie wnieśli na trybuny. Zostało im to zresztą szybko zabrane, ale część z materiałów została przez nich przejęta. Policja spisała się doskonale. Widoczna była w Przedborzu od rana do późnego wieczora. Jeśli ktoś z kibiców ŁKS wchodził do sklepu to od razu miał opiekę ze strony policji – opowiada Włodarczyk.
Prezes odniósł się również do zarzutów dotyczących liczby wpuszczonych na mecz kibiców z Łodzi.
– Jak ci krytykanci sobie to wyobrażają? Miałem wpuścić tylko 200 osób, a pozostałych kibiców zostawić przed bramą stadionu i kazać im iść na miasto? Przecież wtedy mogło dojść do zamieszek. Po kilku dniach, już tak na chłodno, nie żałuję tego, że zorganizowaliśmy mecz. Płacimy zawodnikom pensje za grę, a nie za walkowery. Robię wszystko aby zdobywać punkty – dodaje prezes Pilicy.
Przypomnijmy, że Pilica przegrała z ŁKS 0:3 (0:2), a mecz zabezpieczało około 400 funkcjonariuszy policji. Kosztowało to około 100 tysięcy złotych.
Brawo i jeszcze raz brawo p.Prezesie.
Od razu widać ze to chłop z jajami a nie jakiś ojszczypłot jak reszta prezesikow z tych śmiesznych klubików. Kto by tam słuchał prezesa i wnikał jak było naprawdę. Wyroki wydane przez pseudodziennikarzyny z g.w. zapadły a pamiętajcie ze to oni mają monopol na prawdę!
z całym szacunkiem – koszt zorganizowania meczu – 100 000,- PLN – Pan Prezes widać minął się z rozumem po drodze – każdy normalny człowiek wie, że to połowa budżetu przeciętnego klubu 4 ligi i tylko kiepski menadżer nie wybiera rozwiązania minus 3 punkty (i tak wątpliwe dla większości zespołów), 2 000,- za walkower, a w kasie klubu zostaje 98 000,- !!!! Raczej ucieszyliby się przynajmniej piłkarze i w innych meczach za te pieniążki odrobiliby te straty wielokrotnie!
100 tysięcy złotych podatników kosztował mecz bo trzeba było zabezpieczyć …. ,,wielkiego” miasta Łodzi, żeby czegoś czasem nie zniszczyli, normalnie załamka, lepiej było pieniądze przeznaczyć na nasze dziurawe drogi albo kolej. Trzeba jasno i wyraźnie postawić sprawę jeśli chodzi o zachowanie takiej hołoty, powinny posypać się kary ale finansowe, co może oduczyłoby te bezmózgie istoty niszczenia cudzego mienia, zakłóceń porządku publicznego, kradzieży i ogólnie pojętego wandalizmu. Nie mówię tu tylko o kibicach ŁKSu ale także Legii (ostatnie wybryki w Rzymie i Łomiankach), Widzewa, Śląska, Ruchu i jeszcze można by długo wymieniać…
Brawo Panie Prezesie!
…i ciekawe co po tej wypowiedzi napiszą wszyscy napinacze, którzy wypisywali głupoty o agresji kibiców ŁKS-u? Uderzycie się w pierś, czy może nazwiecie prezesa Pilicy Pana Krzysztofa Włodarczyka kłamcą???