AKTUALNOŚCI
Pelikan II walczy do końca

Mimo, że Pelikan II grał w dziesiątkę i w 90. minucie przegrywał 0:2 to potrafił uratować jeden punkt. W doliczonym czasie gry ambitnie walczący zawodnicy z Łowicza strzelili dwa gole. Łowiczanie zremisowali mecz 11. kolejki skierniewickiej klasy okręgowej z Jutrzenką Drzewce.


tomadex wszystko dla kibica

Pelikan II był faworytem starcia z Jutrzenką Drzewce. Od samego początku spotkania drużyna trenera Jarosława Walczaka rzuciła się do ataków, ale grała nieskutecznie. Wykorzystali to goście, którzy za sprawą Marcina Urbańskiego objęli prowadzenie.
W drugiej połowie meczu Jutrzenka zdobyła drugiego gola i Pelikan miał ciężkie zadanie. Na domiar złego w 70. minucie czerwoną kartką został ukarany bramkarz Dawid Feliga i goście mieli rzut karny. Między słupkami stanął kapitan zespołu Łukasz Zabost i obronił “jedenastkę”. Rezerwy atakowały i w doliczonym czasie gry dopięły swego. Najpierw gola głową strzelił Dominik Kaliński, a chwilę później do siatki trafił Michał Fabijański.

– Mecz przebiegał pod nasze dyktando od początku, ale brakowało skutecznego wykończenia akcji podbramkowych. Po stracie bramki, tuż przed przerwą, graliśmy w drugiej połowie bardzo nerwowo w konstruowaniu akcji i popełnialiśmy dużo błędów w obronie. Z gry zasługiwaliśmy na wygraną, ale z przebiegu meczu i dramaturgii w końcówce spotkania cieszy remis – powiedział po spotkaniu trener rezerw Jarosław Walczak.

Pelikan II Łowicz – Jutrzenka Drzewce 2:2 (0:2)
Bramki: Dominik Kaliński 90, Michał Fabijański 90 – Marcin Urbański 33, Andrzej Perski 65

Źródło: pelikan.lowicz.pl

Subskrybuj
Powiadom o

4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Co???
10 lat temu

Cel uświęca środki, a że takimi prostymi środkami Pelikan dał się wielokrotnie ogrywać to już ich problem!

m
10 lat temu

zdecydowanie zgadzam się z pierwszym komentarzem, nie wiem skąd te nieścisłości

Mix
10 lat temu

Ta już widzę te akcje jutrzenki, piłka do przodu i na hura heheh, żal

Co???
10 lat temu

Trener Pelikana chyba był na innym meczu?! To prawda, że łowiczanie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało (pewnie takie były założenia). Jutrzenka stworzyła kilkanaście sytuacji bramkowych, a Pelikan tylko kilka. Bramkarz nie obronił karnego, tylko piłka trafiła w słupek i nie było to w 70 minucie tylko w 82 minucie. Zdecydowanie bardziej wiarygodny opis (wraz z dokumentacją zdjęciową) jest na stronie http://www.jutrzenka.szu.pl