Piłkarze Startu Brzeziny mają za sobą pierwszy mecz kontrolny w okresie przygotowawczym. Podopieczni Łukasza Bartczaka wygrali niespodziewanie z Nerem Poddębice 3:1 (0:0). Mimo przekonywującej wygranej ten sprawdzian pokazał, że przed beniaminkiem z Brzezin jeszcze dużo pracy.

Szkoleniowiec brzezinian oceniając spotkanie z Nerem był zadowolony z postawy obrońców. Jego podopieczni w defensywie zaczęli robić olbrzymie postępy, które są coraz bardziej widoczne. – W pierwszej połowie przewaga należała do piłkarzy Neru. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, ale oddali tylko jeden strzał na naszą bramkę. Wszystko dzięki bardzo dobrej grze defensywnej, którą było już widać w ostatnim meczu ligowym z Astorią Szczerców. Po zmianie stron zdecydowanie ruszyliśmy do przodu i szybko po jednej z kontr strzeliliśmy bramkę. Piłkarze z Poddębic mieli tylko jedną okazję, którą wykorzystali. Ogólnie jestem zadowolony z gry defensywnej, ale ten sparing pokazał, że przed nami jeszcze dużo pracy w formacji ofensywnej – skomentował Łukasz Bartczak.

Na zakończenie trener ostrzegał przed przedwczesnym optymizmem. Brzezinianie rozegrali dopiero jedno spotkanie kontrolne, a do pierwszego meczu w rundzie wiosennej zostało przecież bardzo dużo czasu. – Zwycięstwo na pewno cieszy i dodaje pewności siebie. Jednak nie zapominajmy, że my podeszliśmy do tego spotkania na świeżości mając za sobą dopiero trzy treningi. Piłkarze z Poddębic mają za sobą już dwa tygodnie przygotowań – zakończył szkoleniowiec Startu.