Unia Skierniewice udowodniła w piątkowy wieczór, że obecnie jest najprawdopodobniej najlepiej grającą drużyną w III lidze (grupa I). Aż szkoda, że jesienią zespół Kamila Sochy zgubił tak dużo punktów. Z obecną dyspozycją byłby głównym faworytem do awansu. Ale co odwlecze, to nie uciecze. W sierpniu pierwsze mecze kolejnego sezonu, w którym Unia będzie walczyła o II ligę.

W piątkowy wieczór skierniewiczanie podejmowali będącą też w wysokiej formie Lechię Tomaszów i wygrali 2:1. W pierwszej połowie bramkę, która dała Unii prowadzenie, strzelił Szymon Łapiński. Pięć minut po zmianie stron na 2:0 podwyższył z rzutu karnego supersnajper Unii Kamil Sabiłło. Warto przy okazji tutaj wspomnieć, że najskuteczniejszy gracz zespołu trenera Sochy przedłużył o dwa lata swoją umowę z Unią.

W końcówce Lechia rzuciła wszystko na jedną szalę, zyskała przewagę, ale stać ją było tylko na honorowe trafienie, którego autorem był Marcin Pieńkowski.

Unia Skierniewice – Lechia Tomaszów 2:1 (1:0)
Bramki: Szymon Łapiński 34, Kamil Sabiłło 50-karny – Marcin Pieńkowski 78

Unia: Pruszkowski – Rosiński (71′ Dudziński), Kowalczyk, Łapiński (71′ Becht), Bartosiński – Szmyd, Cegiełka (76′ Sulikowski), Zając, Papikyan ż (61′ Vasin), Kosior ż (71′ Makuch) – Sabiłło

Lechia: Awdziewicz – Mikołajczyk (85′ Bogus), Ziarek ż (71′ Górka), Płatek, Król ż – Szymczak, Pawlusiński, Kolasa, Pieńkowski (88′ Skrzyniak ż), Dunajski – Snopczyński