Bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo nad rezerwami GKS Bełchatów było dziewiątą wygraną łodzian z rzędu. Podopieczni trenera Marcina Płuski tym samym na wiosnę zdobyli komplet punktów i są coraz bliżej realizacji określonych wcześniej celów. Poniżej prezentujemy pomeczową wypowiedź szkoleniowca Widzewa.

Maricn Płuska, trener RTS Widzew Łódź: Inkasujemy kolejne trzy punkty. Pierwsze piętnaście minut, to okres, w którym badaliśmy zespół przeciwny. Po tym okresie zaczęliśmy grać swoje. Narzuciliśmy swój styl gry i można powiedzieć, że GKS nie istniał. Do każdego rywala podchodzimy z szacunkiem. Ja nie będę oceniał gry bełchatowian, to ich sprawa. Grają tam utalentowani piłkarze i czas pokaże, co osiągną w piłce. Z zadań wywiązali się wszyscy moi zawodnicy, w tym wprowadzeni przeze mnie w drugiej połowie gracze. Kamil Tlaga i Adrian Budka powrócili po kontuzjach i z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Widać u nich spokój w rozegraniu piłki. Jestem zadowolony także z jokera Kaczyńskiego, który nie strzelił tym razem bramki, ale asystował przy ostatnim trafieniu. W niedzielę gramy kolejny mecz, kolejny finał, kolejny o trzy punkty.

Źródło: widzewlodz.pl