Zdegradowany Rozwój Katowice pociągnął do II ligi PGE GKS Bełchatów. Brunatni przegrali mecz ostatniej szansy i stracili szanse na utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy. Podwójny spadek PGE GKS stał się faktem. Rok temu bełchatowianie spadli z Ekstraklasy, a teraz spadają z hukiem z I ligi. Katem okazał się były gracz PGE GKS Tomasz Wróbel. 

Wydawało się, że Brunatni, dla których był to mecz ostatniej szansy, powinni zaatakować zespół spadkowicza od pierwszej minuty. Tymczasem to Rozwój zyskał sobie przewagę i pod bramką Macieja Krakowiaka stworzył kilka razy zagrożenie. Dwoił się i troił były gracz PGE GKS Tomasz Wróbel, dla którego był to prestiżowy mecz. W 26. minucie doświadczony gracz powinien dać swojej drużynie prowadzenie, ale fatalnie przestrzelił. Zemściło to się chwilę później. Dośrodkowanie Łukasza Wrońskiego wykorzystał Słoweniec Alen Ploj i PGE GKS objął prowadzenie. Bełchatowianie od tego momentu złapali wiatr w żagle i jeszcze przed przerwą na 2:0 mógł podwyższyć Aghwan Papikyan. W ostatniej chwili obrońcy Rozwoju zablokowali jednak jego strzał.

Po zmianie stron bełchatowianie starali się kontrolować przebieg meczu. Znali wyniki innych spotkań i wiedzieli, że wygrana w Katowicach pozwoli im zachować szanse na utrzymanie do ostatniej kolejki i meczu z Bytovią. W 65. minucie dał jednak o sobie znać Wróbel. Kapitan Rozwoju uderzeniem z najbliższej odległości nie dał szans Krakowiakowi. Podopieczni Rafała Ulatowskiego rzucili się do ataków, ale bez efektów. Brakowało precyzji i pomysłu. Na sześć minut przed końcem nastąpiło potężne tąpnięcie. Krakowiak odbił strzał Wróbla, a futbolówkę z najbliższej odległości skierował do bramki Konrad Nowak.

Rozwój Katowice – PGE GKS Bełchatów 2:1 (0:1)
Bramki: Tomasz Wróbel 65, Konrad Nowak 84 – Alen Ploj 27

PGE GKS: Krakowiak – Szymański, Cverna, Zgarda, Kubań – Szymorek, Wroński, Papikyan (46′ Zapalac), Klemenz, Witasik ż (83′ Gierszewski) – Ploj (77′ Demianiuk).