Pierwsza porażka w sezonie 2019/2020 ŁKS Łódź stała się faktem. W spotkaniu 3. kolejki PKO Ekstraklasy podopieczni Kazimierza Moskala przegrali na własnym boisku z Lechem Poznań 1:2 (1:2). Kibice nie mają jednak prawa narzekać. Obejrzeli bardzo dobry, stojący na wysokim poziomie mecz. Wszystkie bramki padły w  nim przed przerwą. 

Lech zaczął bardzo mocno i już 120 sekund po rozpoczęciu spotkania powinien prowadzić 1:0. Tymoteusz Puchacz trafił jednak w boczną siatkę. Kolejna akcja Kolejorza przyniosła już powodzenie. Joao Amaral zachował zimną krew i precyzyjnym strzałem pokonał Michała Kołbę. ŁKS nie załamał się takim początkiem i po kwadransie spotkania to właśnie beniaminek przejął inicjatywę. W 19. minucie Dani Ramirez uderzył obok słupka, ale niespełna kwadrans później już się nie pomylił i Mickey van der Hart zmuszony był wyjmować piłkę z bramki. I wtedy Kolejorz pokazał klasę. Chwilę po stracie gola Dario Jevtić potężnie huknął z dwudziestego metra i Kołba był bezradny.

Druga połowa nie była już tak emocjonująca. ŁKS może jednak mówić o pechu. W 69. minucie Rafał Kujawa z czterech metrów trafił wprost w bramkarza gości. W końcówce kilka razy próbował jeszcze Ramirez, ale szczęście było przy Kolejorzu. Wynik z pierwszej połowy nie uległ już zmianie.

ŁKS Łódź – Lech Poznań 1:2 (1:2)
Bramki: Dani Ramirez 32 – Joao Amaral 4, Darko Jevtić 34

ŁKS: Kołba – Bogusz, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak (46′ Grzesik) – Ramirez, Piątek, Kalinkowski (46′ Ricardo Guima), Wolski (61′ Łuczak), Pirulo – Kujawa