MKP-Boruta Zgierz pokazał w Sieradzu, że w obecnym sezonie IV ligi łódzkiej będzie musiał się z nim liczyć każdy klub. Drużyna trenera Radosława Koźlika wywalczyła cenny punkt, remisując w spotkaniu otwierającym 3. kolejkę 1:1 (0:1), a czwartego swojego gola w rozgrywkach strzelił Marcin Kacela. Smaczku dodaje to, że niedawno reprezentował on barwy Warty Sieradz.
Sieradzanie, obiektywnie trzeba przyznać, byli w tym spotkaniu zespołem lepszym. Stworzyli więcej podbramkowych sytuacji, egzekwowali więcej rzutów rożnych, częściej byli też przy piłce. Nie byli jednak skuteczni pod bramką Sebastiana Ostrowskiego i to się na nich zemściło. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Warty 1:0, a rzut karny zamienił na bramkę Łukasz Mitek. Jedna z nielicznych akcji gości zakończyła się trafieniem Marcina Kaceli. Ostatnie dwadzieścia minut to prawdziwe oblężenie bramki Ostrowskiego. Golkiper MKP-Boruty nie dał się jednak zaskoczyć i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Przynajmniej do soboty zgierzanie będą więc liderami czwartoligowej tabeli.
Warta Sieradz – MKP-Boruta Zgierz 1:1 (1:0)
Bramki: Łukasz Mitek 26-karny – Marcin Kacela 69
Warta: Wlazłowski – Bartłoszewski, Mitek, Zasada, Filipak – Jaworski (64′ Owczarek), Sitarz, Chojecki, Brochocki (64′ Szulc) – Patora (46′ Płaneta), Pluta (70′ Nawrocki)
MKP-Boruta: Ostrowski – Kowalski (48; Bagrodzki), Bierżyński, Madejski, Janiszewski – Knera, Naidyshak (86′ Andrysiak), Werner, Markowski – Kacela, Wiśniewski (74′ Pietrasiak)
Zdjęcie: MKP Boruta Zgierz
Warta Sieradz niepotrzebnie gubi punkty