GKS Bełchatów przystępował do spotkania z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza znając wszystkie wyniki 31. kolejki I ligi. Podopieczni Marcina Węglewskiego wiedzieli, że zwycięstwo nad Słonikami praktycznie zapewni im utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy. Niestety każda seria musi się kiedyś skończyć. Po sześciu meczach bez porażki GKS przegrał zasłużenie 0:2 (0:0). Nadal jednak plasuje się nad strefą spadkową.

Mecz mógł rozpocząć się dla Brunatnych znakomicie. W 2. minucie z kilku metrów głową strzelał Emile Thiakane, ale piłka nie wpadła do bramki. Na linii bramkowej zatrzymał ją golkiper gości Tomasz Loska. Jak się później okazało była to najlepsza sytuacja dla GKS na zdobycie bramki. Później gra się wyrównała, a z biegiem czasu przyjezdni zaczęli coraz bardziej zagrażać bramce Daniela Niźnika. Golkiper GKS zachował jednak czyste konto do przerwy.

Po zmianie stron ta sztuka już mu się nie udała. Cztery minuty po wznowieniu gry prowadzenie dał drużynie z Niecieczy Roman Gergel. Słoniki nie zamierzały na tym poprzestawać. Goście wykorzystali słabszą niż ostatnio postawę graczy Marcina Węglewskiego i w 71. minucie podwyższyli na 2:0. Tym razem piłkę do bramki skierował Piotr Wlazło. Chwilę później bełchatowskie skrzydła zostały podcięte do końca, kiedy czerwoną kartkę (dwie żółte) obejrzał wprowadzony w drugiej połowie na boisko Damian Warnecki. W 86. minucie drugi żółty kartonik obejrzał także Thiakane i Brunatni zmuszeni byli kończyć mecz w dziewiątkę.

GKS Bełchatów przegrał ważną bitwę, ale cały czas może wygrać wojnę. Musi jednak powalczyć skuteczniej o punkty w trzech ostatnich meczach sezonu: 16 lipca (czwartek) w Legnicy z Miedzią, 19 lipca (niedziela) u siebie z Puszczą Niepołomice i na koniec ligi – 25 lipca w Tychach z GKS.

GKS Bełchatów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:2 (0:0)
Bramki: Roman Gergel 49, Piotr Wlazło 71

GKS: Niźnik – Sierczyński, Kołodziejski, Magiera, Szymorek – Biel, Czajkowski, Grzelak (56′ Warnecki ż, cz), Thiakane ż, cz, Golański (75′ Flaszka) – Winsztal (83′ Zdybowicz)