Kibice wciąż czekają na reformy w Polskim Związku Piłki Nożnej. Aby doszło do rewolucji na górze, potrzebne są zmiany u podstaw, czyli w poszczególnych okręgach. Szansą na to są zbliżające się wybory, np. w OZPN w Piotrkowie.
Urzędujący prezes Stanisław Sipa zamierza ubiegać się o reelekcję. Jego rywalem 12 kwietnia będzie Tomasz Rurarz (48 lat). Przez wiele lat prowadzący mały klub z regionu, od czterech lat członek zarządu OZPN. Jak sam o sobie mówi, na pewno nie jest urzędnikiem i nie chce być tak postrzegany:
– Mam własną działalność gospodarczą i prowadzenie swojej firmy pozwala na inne spojrzenie na funkcjonowanie związku – zapewnia Rurarz – Taki organizm musi iść z duchem przemian w całym kraju. Wiele przepisów nie pasuje już do otaczającej nas rzeczywistości i trzeba to zmienić. Kuleje szkolenie sędziów, a z dziewięciu arbitrów z regionu prowadzących mecze czwartej ligi pozostało nam zaledwie trzech. Wydział Sędziowski jest wizytówką każdego z okręgowych związków i jednocześnie stanowi o jego randze w województwie, czy nawet w kraju. Mocno skostniały w swej strukturze i interpretacji przepisów jest Wydział Dyscypliny i to kolejny element zmian, które chciałbym wprowadzać. W związku powinno się obsadzać stanowiska biorąc pod uwagę kompetencje zatrudnianych osób, a z tym bywa różnie.
– Nie obawia się Pan pewnej porażki z dotychczasowym Prezesem? Działacze futbolowi dość niechętnie przyjmują zmiany i zapowiedź reform…
– Obecny szef związku na pewno nie może się bać rywalizacji. Skoro dobrze sprawuje swój urząd, to dlaczego by miał stracić poparcie innych ? Czasy są takie, że klubom trzeba pomagać. Najtrudniej mają te najmniejsze, walczące o przetrwanie. A przecież to pierwszy etap szkolenia późniejszych piłkarzy ligowych. Ja staram się odwiedzać przedstawicieli zespołów, słuchać ich i wspólnie szukać rozwiązań gwarantujących odnalezienie się w zmieniających się realiach organizacyjno-finansowych.Te wizyty przekonują mnie, że mogę liczyć na poparcie coraz większej liczby klubów. Mam kilka pomysłów, które chce przedstawić na Walnym Zebraniu, ale zdaję sobie sprawę, że nie da się wprowadzić tego w życie z dnia na dzień. To dość długi proces, ważne żeby działać.
– Jest Pan w zarządzie związku, czy pomysł z kandydowaniem na fotel prezesa to efekt obserwacji tego, co się dotychczas tam dzieje i co może Pan obserwować z bliska ?
– Proszę mnie nie wciągać w takie rozmowy. Nie mam zamiaru nikogo oceniać i piętnować. Chcę po prostu móc wprowadzać w życie swoje pomysły, które na pewno pomogą innym. Każdy szef musi współpracować ze swoimi pracownikami, bo tylko wtedy jest gwarancja końcowego sukcesu. Jeżeli mówię o zmianach, to nie są one spowodowane tym, że pan Iksiński jest zły i brzydki. Tutaj winien jest system wielu lat zaniedbań i rozmawiajmy konstruktywnie o tym, co można i należy reformować żeby było lepiej.
rozmawiał TOMASZ BRZEZIŃSKI
Życzę Panu wygranej w wyborach i wierzę,że za Pana prezesury wszystko w OZPN będzie transparentne i przejrzyste. I jeszcze jedno – mam nadzieję,że kilka głów poleci w wydziałach,szczególnie dyscypliny i sędziowskim.
Co jest złego każdy kto się piłką zajmuje ten wie…W moim odczuciu niewiele się nie robi dla szkolenia młodziezy i ulgowo traktuje się różnej maści przydupasów. A piłka to twarda gra i przydupasy do niej nie pasują.
a co sie niepodoba w rzadzeniu pana sipy to ze dopuszcza boiska takie jak w babach czy to ze jest za karaniem huliganow z radomska narazie niewidze konkurencji dlatego prosze spokojnie prowadzic firme panie tomku napewno pan nie zostanie
Panie Tomku, to Wielka Rzecz podjąć wyzwanie kruszenia betonu. Życzę Panu powodzenia!!! niech kluby i sędziowie w naszym OZPNie przestaną się wreszcie bać – nie można się bać w 21 wieku. Dosyć już intryg i zakłamania. WYpowiedzi przedmówców potwierdzają że nie będzie łątwo ale Pan już nie raz udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych. Piotrków z Panem!!!
Mam nadzieje że delegaci się nie wystraszą!!! Powodzenia Panie Tomku!