AKTUALNOŚCI
Arkadiusz Piech pokazał klasę

PGE GKS Bełchatów wreszcie zwycięski. Potrzebny był powrót na ławkę trenerską Kamila Kieresia aby Brunatni znów odzyskali radość z gry. Zespół, który był głównym kandydatem do spadku z T-Mobile Ekstraklasy, zagrał w Chorzowie świetne spotkanie i po czterech bramkach Arkadiusza Piecha wywalczył bezcenną wygraną.


 

Nie mający nic do stracenia bełchatowianie od pierwszego gwizdka ruszyli do żywiołowych ataków i już w 6. minucie powinni objąć prowadzenie. Po zamieszaniu podbramkowym obrońcy Ruchu wybili piłkę z linii bramkowej. Kilka minut później PGE GKS egzekwował kolejny rzut różny, po którym Arkadiusz Piech główkował minimalnie nad poprzeczką. Podopieczni trenera Kieresia nie rezygnowali i w 28. minucie dopięli swego. Przeprowadzili pięknej urody akcję, którą po podaniu Michała Maka wykończył Piech. W odpowiedzi Ruch stworzył groźną sytuację pod bramką Emilijusa Zubasa. Litwinowi po strzale Michała Efira pomógł słupek, a następnie Patryk Rachwał, który wybił piłkę z własnego pola karnego. Minutę przed końcem pierwszej połowy boisko z powodu urazu musiał opuścić Damian Szymański, którego zastąpił Piotr Witasik.

Znacznie więcej emocji przyniosła druga część spotkania. To było widowisko, które na długo zapadnie w pamięci. Ruch rzucił się do odrabiania strat i w 58. minucie było 1:1. Dośrodkowanie doświadczonego Marka Zieńczuka wykorzystał Michał Helik i Zubas musiał wyciągać piłkę z siatki. To był jednak dzień Arkadiusza Piecha. W 63. minucie PGE GKS odzyskał prowadzenie, a siedem minut później było 3:1 dla gości. W pierwszym przypadku asystował Adam Mójta, a w drugim drogę do bramki otworzył Piechowi Damian Zbozień. Ruch nie załamał się i w 80. minucie wrócił do gry. Pomógł w tym Paweł Baranowski, który pokonał własnego bramkarza. W doliczonym czasie gry przed szansą doprowadzenia do remisu stanął Helik. Jego strzał w świetnym stylu obronił Zubas. To nie był jednak ostatni akcent meczu. PGE GKS wyprowadził kontrę po której chorzowian dobił niesamowity tego dnia Piech. Koncert jednego aktora, który pozwolił Brunatnym znów uwierzyć w realne utrzymanie w lidze.

Ruch Chorzów – PGE GKS Bełchatów 2:4 (0:1)
Bramki dla PGE GKS: Arkadiusz Piech 28, 63, 70, 90+3

PGE GKS: Zubas – Zbozień, Baranowski, Flis, Mójta – Wroński (82′ Prokić), Rachwał, Szymański (45′ Witasik), Wacławczyk (71′ Poźniak), Michał Mak ż – Piech.
Trener: Kamil Kiereś

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments