AKTUALNOŚCI
ŁKS wrócił na fotel lidera

Łódzki Klub Sportowy pokonał w Zelowie miejscowego Włókniarza aż 5:0 (1:0) i tym samym po tygodniowej przerwie wrócił na fotel lidera IV ligi łódzkiej wyprzedzając KS Paradyż. W drugiej połowie przewaga drużyny Wojciecha Robaszka była momentami przygniatająca. 


 

Spotkanie w Zelowie, jak można było się spodziewać, wywołało bardzo duże zainteresowanie nie tylko wśród kibiców. Od wczesnych godzin porannych można było dostrzec policyjne patrole. W sumie zabezpieczających mecz policjantów było chyba więcej niż samych kibiców.

Kibice ŁKS w ZelowieOd początku spotkania przewagę osiągnęli łodzianie. Zespół Zbigniewa Karbownika umiejętnie rozbijał ataki ŁKS i nie dopuszczał gości pod bramkę Alessandro Maginiego.

Około 30. minuty sympatycy ŁKS zaczęli opuszczać obiekt. Jedna z wersji była taka, że nie chcieli zapłacić za bilety, które wcześniej klub z Zelowa miał wysłać do Łodzi. Ostatecznie jednak mecz oglądali z parkingu przed stadionem i chwilę później mogli cieszyć się z pierwszej bramki, którą zdobył Dawid Sarafiński. Jak się okazało rozwiązał on worek z golami.

Chwilę po wznowieniu gry łodzianie podwyższyli prowadzenie. Maginiego pokonał Paweł Hajduczek. Po stracie drugiej bramki gra zelowian zupełnie się posypała i po chwili Sarafiński cieszył się ze swojego drugiego gola. ŁKS nie zamierzał rezZelów - meczygnować z kolejnych bramek. Wyczuł, że gospodarze przeżywają chwile załamania i bezlitośnie to wykorzystywał. W 60. minucie czwartą bramkę strzelił Adrian Kasztelan. Zelowianie do końca walczyli o strzelenie chociaż jednej bramki. W 69. minucie piłka znalazła się w bramce ŁKS. Sędzia wcześniej jednak dopatrzył się faulu i gola nie uznał. Aż do 78. minuty na swoją bramkę czekał ulubieniec łódzkich kibiców Adam Patora. W końcu i on mógł cieszyć się ze zdobytego gola – trzeciego w rundzie wiosennej. ŁKS prowadził w tym momencie już 5:0. W 87. minucie Magini miał szczęście. Po strzale jednego z łodzian piłka trafiła w poprzeczkę. Zwycięstwo ŁKS nawet przez moment nie podlegało żadnej dyskusji.

Włókniarz Zelów – ŁKS Łódź 0:5 (0:1)
Bramki: Dawid Sarafiński 32, 55, Paweł Hajduczek 48, Adrian Kasztelan 60, Adam Patora 78

Włókniarz Zelów: Magini – Muszyński ż, Ratajczyk, Bendkowski, Perka (68′ Krajda) – Łukasz Jarosiński (46′ Kucharski), Jakub Dregier, Dolewka ż, Boczkiewicz, Bednarek – Norbert Dregier ż.
Trener: Zbigniew Karbownik

ŁKS Łódź: Przybylski – Filipiak, Hajduczek, Jurkowski, Kasztelan – Salski ż, Sarafiński (63′ Zaleśny ż), Ślęzak ż (76′ Adamski), Słyścio, Zimoń – Patora.
Trener: Wojciech Robaszek

Relacja napisana na podstawie: ekstraklasa.net. Zdjęcia: Janusz Kaczmarek

Subskrybuj
Powiadom o

6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
hytry77
9 lat temu

sędziowanie i kibice na poziomie B-klasy. Stać ich było na 5 minut śpiewania.

obiektywny
9 lat temu

Jezu…mega faworyzujecie ŁKS który powninen przy swoin statusie rozgromic tą lige , polowa druzyn nie ma kibiców i pieniedzy za mecze a i tak bardziej sie stara niz wy , 3 tys kibiców i duze premie nie czynia was pilkarzami…Juz 3 liga was zweryfikuje i to ostro…

kibic
9 lat temu

haha gdzie Ci wierni kibice ?

Widzewiaczek
9 lat temu

Kibice ŁKS Łódź mają szczęście że dostali tyle darmowych biletów na mecz ZKS Włókniarz Zelów.
Tyle darmowych punktów za walkowery.
Automatycznie mniej kartek,kontuzji i ubytku sił.
Wierny Kibic ZKS Włókniarz Zelów.

Widzewiaczek
9 lat temu

ŁKS Łódź ma szczęście że dostał tyle darmowych punktów za walkowery (automatycznie mniej kartek, kontuzji i ubytku sił.)