AKTUALNOŚCI
Największe niespodzianki rundy jesiennej

Za nami wszystkie spotkania drużyn z województwa łódzkiego, które były zaplanowane jesienią. Rundę zakończyli piłkarze PGE GKS Bełchatów przegrywając we Wrocławiu ze Śląskiem 1:2. Pokusiliśmy się o wytypowaniu pięciu największych niespodzianek rundy. Klasyfikacja jest oczywiście pewnego rodzaju zabawą, a każdy może mieć na nią własne spojrzenie.


keeza komplety sportowe

5. Omega Kleszczów – Legia II Warszawa 2:0 (1:0)
W 5. kolejce III ligi łódzko-mazowieckiej do Kleszczowa przyjechały rezerwy mistrza Polski, które w poprzednim sezonie należały do ścisłej czołówki rozgrywek. Omega w czterech poprzednich spotkaniach wywalczyła tylko dwa punkty nic więc dziwnego, że to zespół Jacka Magiery był faworytem meczu. Omega zagrała jednak chyba swój najlepszy mecz jesienią. Miała sporo szczęścia, a rewelacyjnie bronił także Paweł Wiśniewski. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Dominik Cukiernik udowadniając, że ma papiery na grę w wyższej klasie rozgrywkowej.

DSCF5580

4. Legia Warszawa – PGE GKS Bełchatów 0:1 (0:1)
Faworyt tego meczu mógł być tylko jeden. Mistrz Polski z Warszawy i reprezentant naszego kraju w europejskich pucharach podejmował beniaminka T-Mobile Ekstraklasy. Zespół Kamila Kieresia pojechał jednak do stolicy bez żadnych kompleksów dla utytułowanego rywala i jak się okazało wywiózł z Łazienkowskiej trzy punkty. Zwycięskiego gola zdobył tuż przed przerwą Bartosz Ślusarski – dla którego było to debiutanckie trafienie w PGE GKS.

PGE GKS przed Legią

3. WKS Wieluń – ŁKS Łódź 3:2 (1:2)
Po dwóch meczach na własnym boisku (z GKP Targówek 1:1 i Omegą Kleszczów 3:2) łodzianie jechali do Wielunia po zwycięstwo. Po pierwszej połowie wydawało się, że nikt i nic nie odbierze wygranej drużynie Wojciecha Robaszka. ŁKS prowadził 2:1 i grał z przewagą jednego zawodnika. Taki wynik utrzymał się do 81. minuty. Osłabieni wielunianie potrafili jednak wyrównać po strzale Błażeja Karasiaka, a cztery minuty później decydujący cios zadał Łukasz Rybak pokonując po raz trzeci Szymona Gąsińskiego. Jak się później okazało był to początek końca trenera Robaszka w roli szkoleniowca klubu z Alei Unii Lubelskiej.

Sokół Aleksandrów - ŁKS Łódź 8

2. Polonia Andrzejów – Start Brzeziny 2:0 (1:0)
Spadkowicz z IV ligi jechał na to spotkanie aby zainkasować pewne trzy punkty. Polonia przegrała wszak wszystkie dotychczasowe mecze i trudno było spodziewać się niespodzianki. Okazało się jednak, że zespół dowodzony przez 42-letniego Artura Polcyna okazał się lepszy, wygrywając 2:0. Weteran piłkarskich boisk mógł cieszyć się z wygranej nad drużyną syna (Bartłomiej – rocznik 1995), a bramki dla Polonii Andrzejów zdobyli: Tomasz Gajewski i Kamil Muszyński.

Polonia Andrzejów - Start Brzeziny 3

1. Orzeł Nieborów – Ner Poddębice 3:0 (1:0)
Ten mecz, jak się później okazało, był główną przyczyną odejścia z klubu Witolda Obarka. Ner jechał do Nieborowa po pewne trzy punkty tymczasem spotkało go spore rozczarowanie. Outsider ligowej tabeli zagrał bez żadnych kompleksów i po trzech bramkach Radosława Kucińskiego pokonał drużynę z Poddębic. To naszym zdaniem największa niespodzianka ligowej jesieni 2014 w naszym okręgu.

SONY DSC

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dawid
9 lat temu

Dziwne, mega dziwne pierwsze miejsce. O ile wygrana Orła z wiceliderem Wartą Działoszyn 1:0 nie jest dla was niespodzianką to wygrana 3:0 z Nerem już wielką niespodzianką? Co w tym wyjątkowego? W poprzednim sezonie Orzeł zremisował z Nerem u siebie 1:1, gdzie Ner strzelił gola w samej końcówce. W rewanżu w Byczynie Ner wygrał 2:1 też strzelając gola w końcówce. Jaka to niespodzianka? Ner przyjechał do Nieborowa jako faworyt to się zgadzam. Poległ z kretesem i tyle. Orzeł nie jest taki słaby jak większość myśli. Ner jest też trochę przereklamowany i to druga sprawa. Jak ktoś się nazywa Okoński, Jurkowski,… Czytaj więcej »

knolik
9 lat temu

Jak dla mnie brakuje zwyciestwaWłókniarza konstantynów z łks w pucharze polski