LZS Justynów zremisował 1:1 (1:1) z Ostrovią Ostrowy w piątkowym meczu 21. kolejki łódzkiej klasy okręgowej. Był to bardzo ważny pojedynek dwóch ekip walczących o utrzymanie. Biorąc pod uwagę przebieg całego meczu to obie drużyny zasłużenie podzieliły się punktami. Remis nie satysfakcjonował żadnej ze stron ponieważ oba zespoły potrzebują zwycięstw jak powietrza.
Zdecydowanie był to pojedynek o przysłowiowe sześć punktów. Od samego początku z wielkim animuszem rozpoczęli gospodarze. Justynowianie starali się grać wysokim pressingiem i zamknęli rywali na ich połowie. Na pierwszą groźną sytuację trzeba było czekać mniej więcej kwadrans. Niespodziewanie po szybkiej kontrze gości w euforię mógł wprowadzić Przemysław Burdyka, ale uderzył obok bramki. W 17. minucie w polu karnym Ostrovii faulowany został Arkadiusz Siuto i arbiter Piotr Binczyk bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Jakub Sapiński i LZS Justynów objął prowadzenie. Od tego momentu spotkanie się wyrównało. Gospodarze starali się kontrolować przebieg rywalizacji, ale popełniali proste, indywidualne błędy. W 31. minucie po jednej z kontr w obrębie szesnastki znalazł się Przemysław Burdyka i po przepychance z dwoma obrońcami posłał piłkę prosto do bramki obok wychodzącego do niego golkipera. Przyjezdni po zdobyciu wyrównującego gola starali się szanować piłkę i utrzymywali ją daleko od własnego pola karnego. Na przerwę obie drużyny schodziły przy remisie 1:1.
Drugie czterdzieści pięć minut lepiej rozpoczęli piłkarze Ostrovii Ostrowy. Podopieczni trenera Rafała Rybickiego prowadzili grę, ale długo nie potrafili stworzyć groźnej sytuacji. Miejscowi z każdą chwilą popełniali coraz mniej błędów i niespodziewanie w 74. minucie mogli ponownie wyjść na prowadzenie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Kamil Parczewski, a futbolówka odbiła się od poprzeczki. W odpowiedzi szarżujący na jedenastym metrze Rafał Zbońkowski przełożył dwóch obrońców i oddał kąśliwe uderzenie, ale na posterunku był Mikołaj Raźny, który popisał się wspaniałą paradą. W ostatnich minutach oba zespoły miały swoje szanse na zwycięskiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Przemysław Burdyka, a minimalnie nad poprzeczką piłkę głową uderzył Radosław Adamczyk. Chwilę później dogodną okazję zmarnował Arkadiusz Siuto, a w doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Przemysław Burdyka, ale jego strzał po raz kolejny zdołał obronić Raźny. Pojedynek zakończył się podziałem punktów i szczerze mówiąc nie satysfakcjonował żadnej ze stron.
LZS Justynów – Ostrovia Ostrowy 1:1 (1:1)
Bramki: Jakub Sapiński 18-karny – Przemysław Burdyka 31
Justynów: Raźny – Cegielski (52′ Łazuchiewicz), Szumicki ż, Sapiński, Musiał – Parczewski ż, Burzyński, Siuto, Bergiel – Bartosik, Madajczyk.
Ostrovia: J. Krakos – D. Byrdyka, Wolski, Pluciński, Słomiński (61′ Tober ż) – Adamczyk, Rybicki ż, Zbońkowski (88′ Bogdański) – Szubała (75′ Jóźwiak), B. Krakos.