Po dziewięciu latach Mirosław Dawidowski powraca oficjalnie do pracy z reprezentacjami młodzieżowymi kraju. W 2001 roku Henryk Apostel zabronił mu łączenia funkcji w Szkole Mistrzostwa Sportowego z prowadzeniem kadry narodowej. A stało się po jednym z największych sukcesów w historii polskiej piłki !!!

W 2001 roku Dawidowski jako asystent Michała Globisza poprowadził reprezentację do lat 19 do złotego medalu Mistrzostw Europy. W nagrodę stracił pracę i z boku przyglądał się jak marnowane są kolejne talenty w naszym futbolu. Teraz ma powrócić na trenerską ławkę kadry.


-W przyszłym tygodniu ustalimy z Januszem Białkiem który z nas poprowadzi jaką kadrę. Mówimy o drużynach narodowych do lat 14 i 16. Wolałbym szkolić ten młodszy rocznik, bo to jest praktycznie praca od podstaw. Bardzo się cieszę z tej propozycji. Nie jestem wypalony i uważam, że mogę z siebie dać bardzo wiele tym młodym ludziom. Chociaż Maciej Chorąży namawia mnie do wzięcia rocznika 95′, bo jak zapewnia ma sporo talentów w Niemczech i dobrze by było jak najszybciej związać ich z reprezentacją Polski. Mam nadzieję, że objęcie przeze mnie obowiązków trenera reprezentacji będzie się wiązało z wprowadzeniem systematyki szkolenia drużyn juniorskich na wszystkich poziomach. Reprezentacje powinny grać podobnym ustawieniem taktycznym podporządkowanym pierwszej drużynie Franciszka Smudy. To on po konsultacjach powinien nam taki system zaproponować. Wiele rzeczy wymaga poprawy – należy opracować schemat szkolenia i sposobu gry (liczba zawodników, wielkość boisk itd.) obowiązujący dla najmłodszych polskich piłkarzy. Na pewno trzeba bardziej zająć się młodzieżą i w nią inwestować. Na razie to wszystko jest partyzantką, bo co z tego, że kluby w wymogach licencyjnych mają zapisane prowadzenie futbolowych akademii, skoro pracują w nich z doskoku (za 400 – 500 złotych) instruktorzy mający na głowie, z konieczności, wiele innych obowiązków. Dlaczego licencje nie wymuszają zatrudnienia w tych szkółkach etatowych trenerów z najwyższą klasą ?! Bez tego to walka z wiatrakami, czas wolontariuszy już dawno minął. Wiele do życzenia pozostawia baza, ale to trzeba poprawiać systematycznie i tu jest wiele do zrobienia poprzez działania piłkarskiej centrali. Starałem się tam przeforsować kilka pomysłów na poprawę sytuacji w futbolu młodzieżowym, ale jak na razie odzew jest niewielki. Dlatego dobrze, że obejmując reprezentację kraju będę miał okazję na pewne rzeczy mieć większy wpływ. To duża odpowiedzialność i jednocześnie bardzo duże wyzwanie.