Na sobotę (23 kwietnia) zaplanowano walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze w OZPN Sieradz. To największy okręg piłkarski w województwie, zrzeszający 104 kluby. Po 13 latach z kierowania okręgiem zrezygnował Maciej Bukowiecki (na zdjęciu). Kto zajmie jego miejsce? Kandydatów jest czterech.

Zacznijmy od Jana Łochowskiego. To kierownik biura OZPN Sieradz, w przeszłości prezes Warty Sieradz. Jarosław Szewczyk to z kolei wiceprezes OZPN Sieradz i prezes Pogoni Zduńska Wola, choć ostatnio, na kilka dni, kierowanie klubem zawiesił. Jarosław Kurzawa to z kolei szef obsady Wydziału Sędziowskiego Sieradz. Stawkę uzupełnia Władysław Maciejewski, dyrektor MOSiR Sieradz i działacz klubu siatkarskiego ULKS MOSiR Sieradz.

Trudno powiedzieć, który z nich ma największe szanse zostania prezesem. Zadecydują glosy delegatów, a uprawnionych do głosowania jest 141. Na zebranie dojechać powinno około 90. Jeśli chodzi o delegatów, to mamy takie „kwiatki”, jak choćby to, że sędzia Jarosław Kurzawa, a jednocześnie kandydat na prezesa OZPN, jest delegatem LZS Krzyworzeka, zaś Jan Łochowski, także kandydat, LZS Wrońsko. Czy w tych klubach nie mają swoich działaczy? Ciekawe co na to lokalne władze samorządowe, które przecież dają pieniądze na finansowanie klubów.

Na dziś okręg sieradzki jest jednym z najgorzej postrzeganych w województwie łódzkim. W ostatnich latach towarzyszył mu skierniewicki, ale tam zaszła zmiana. Rafał Rożek zastąpił, po 24 latach prezesowania, Jana Grzelkę.

W opinii wielu osób w okręgu sieradzkim ostatnimi czasy, poza halowymi mistrzostwami ziemi sieradzkiej, nie dzieje się kompletnie nic. Nie ma żadnych turniejów, żadnych meczów towarzyskich reprezentacji młodzieżowych. Działalność okręgu ogranicza się tylko do nadzorowania rozgrywek ligowych. Nic więcej. Tu i ówdzie słychać głosy, że zmiany są konieczne, no chyba, że działaczom „kopanej” wystarcza taka degrengolada jak obecnie.