AKTUALNOŚCI
ŁKS zremisował i spadł na piąte miejsce

Niespodzianka dużego kalibru w meczu kończącym 25. kolejkę spotkań w III lidze łódzko-mazowieckiej. ŁKS Łódź zaledwie zremisował z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:1 (0:0) i tym samym stracił dwa punkty do prowadzących w tabeli drużyn, które solidarnie wygrały swoje mecze. Podopieczni Roberta Szwarca nie potrafili utrzymać jednobramkowego prowadzenia, tracąc gola po błędzie bramkarza.


tomadex wszystko dla kibica

Łodzianie przystępując do spotkania z Pogonią znali wyniki pozostałych spotkań i doskonale zdawali sobie sprawę, że tylko trzy punkty pozwolą na zachowanie szans na dogonienie Sokoła Aleksandrów czy Lechii Tomaszów Mazowiecki. W pierwszej połowie gospodarze stworzyli kilka znakomitych sytuacji pod bramką Pogoni, ale nie potrafili ich wykorzystać. Najlepszą zmarnował Adrian Świątek, który w 41. minucie nie trafił do pustej bramki. Okazje mieli również Artur Golański i Fabian Woźniak.

Pięć minut po wznowieniu gry padła upragniona bramka. Arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką, a jedenastkę pewnie na gola zamienił Golański. W 71. minucie trener ŁKS musiał wpuścić między słupki 19-letniego Mikołaja Gorzelańskiego. Michał Kołba musiał opuścić plac gry ze względu na kontuzję Rafała Barzyca. Dlaczego? Otóż na boisku musiał pojawić się młodzieżowiec. Jak się okazało zmiana bramkarza miała wpływ na wynik. Rezerwowy golkiper już chwilę po wejściu na plac gry został przelobowany przez Piotra Maślankę. Mimo ataków łodzian wynik nie uległ już zmianie i ŁKS stracił dwa punkty, zaledwie remisując z Pogonią 1:1.

ŁKS Łódź – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:1 (0:0)
Bramki: Artur Golański 50 – Piotr Maślanka 72

ŁKS Łódź: Kołba (71′ Gorzelański) – Pyciak, Jacek, Zimoń, Rozmus – Woźniak (46′ Stryjewski ż), Kocot, Golański (88′ Ostalczyk), Świątek, Barzyc (71′ Rodrigo) – Patora ż

Subskrybuj
Powiadom o

6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
jdr
8 lat temu

Bardzo dobrze 🙂

ADAM
8 lat temu

No i co panie trenerze cwanaiczku.Dupa

8 lat temu

ani w lksie mu nie idzie ani w panterach,a mialabyc taka sielanka.

Timur
8 lat temu

Panie Szwarc czego by Pan nie zrobil w tej sytuacji i tak wszyscy by Pana winili. Może trzeba było grac w dziesiatke ale to tez nie gwarantowalo ze dowiezlibysmy 1-0 do końca. Bramkarz to jednak newralgiczna pozycja i jak Gorzelanski wchodzil to było widać zdenerwowanie u pozostałych zawodnikow. Przy bramce zresztą to nie on zawinil a pomocnicy który odpuścili strzelającego z ponad 30 metrow przeciwnika. Weź Pan się za Golanskiego dreptacza i spowalniacza.

Zks
8 lat temu

Ha ha ha.