Tego nikt się nie spodziewał. Sokół Aleksandrów stracił punkty w meczu z Termami Nerem Poddębice. Zespół Michała Bistuły tylko zremisował przed własną publicznością z outsiderem rozgrywek 3:3 (1:1) w spotkaniu 29. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej. Remis może kosztować drużynę Sokoła utratę pozycji lidera.
Spotkanie zaczęło się zgodnie z przewidywaniami. Już w 4. minucie wynik otworzył Michał Wrzesiński i wydawało się, że to będzie łatwe i przyjemne zwycięstwo Sokoła. Tak się jednak nie stało. Goście nie zamierzali rezygnować z walki o korzystny wynik i nie dali w pierwszej połowie aleksandrowianom podwyższyć prowadzenia. Mało tego – sami doprowadzili do wyrównania, a Karola Domżała pokonał tuż przed końcem zejściem do szatni Joachim Pabjańczyk.
Cztery minuty po wznowieniu gry trybuny stadionu im. Włodzimierza Smolarka ucichły. Poddębiczanie zdobyli drugiego gola, a prowadzenie beniaminkowi dał Igor Kania. Radość gości nie trwała długo. 120 sekund później do wyrównania doprowadził Wrzesiński. Sokół uzyskał od tego momentu wyraźną przewagę, ale dopiero w 80. minucie wyszedł na prowadzenie. Z rzutu karnego Michała Chachułę pokonał Michał Michałek i wydawało się, że jest to rozstrzygający gol. Lider nie utrzymał jednak tego prowadzenia. Na dwie minuty przed końcem Ner dostał szansę, po tym jak arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Olaf Okoński i ustalił wynik spotkania na 3:3. Sokół może więc stracić prowadzenie w ligowej tabeli. Jeśli Polonia Warszawa wygra na wyjeździe z Oskarem Przysucha to właśnie Czarne Koszule zdetronizują drużynę Michała Bistuły.
Sokół Aleksandrów – Termy Ner Poddębice 3:3 (1:1)
Bramki: Michał Wrzesiński 4, 51, Michał Michałek 80-karny – Joachim Pabjańczyk 45, Igor Kania 49, Olaf Okoński 88-karny
Sokół: Domżał – Nykiel ż (76′ Chojecki), Łabędzki, Zwoliński, Stępień – Wrzesiński, Marciniak, Zasada (46′ Knera), Jakub Bistuła (58′ Pietrasiak), Samuel Obi Uche – Michałek
Termy Ner: Krzyżostaniak (62′ Chachuła) – Filipiak (81′ Przemysław Nowak ż), Kobiera, Gniadzik, Jakub Owczarek – Różycki (57′ Sesay), Jarczewski (46′ Salwin), Konieczny, Okoński, Kania – Pabjańczyk
Widać Obar wziął się ostro za Ner
Ten zespół Sokoła mówiłem, że jest bardzo słaby. Grał ostatnio w Dzialoszynie i wygrał tylko dzięki sędzią, którzy gwizdali wszystko na jego stronę a mało tego podyktowali rzut karny z kapelusza z ręki której nie było i na początku meczu nie dali ewidentne czerwonej kartki dla bramkarza!
Jaka wyraźną przewagę? Chyba ktoś oglądał mecz dzieciaków na sztucznej murawie i i tym pisze!
To Ner w drugiej połowie mógł strzelić jeszcze 2-3 bramki! A tak mega wazmocnienia w Sokole nic nie pomagają….