To co zdarzyło się w końcówce spotkania 1/32 finału piłkarskiego Pucharu Polski na długo zapadnie w pamięci kibiców. Jeszcze w 88. minucie było 0:0 i zanosiło się na dogrywkę. Wtedy jednak widowisko znacznie się ożywiło. W ciągu zaledwie pięciu minut padły trzy bramki.
W 88. minucie prosta strata Karola Mackiewicza, po której szybką akcję przeprowadzili bełchatowianie. Łukasz Pietroń zagrał piłkę do Dawida Flaszki, a ten pewnym strzałem pokonał Hieronima Zocha. Chwilę później mogło być 2:0, ale Flaszka nie zdążył do niefrasobliwie zagranej piłki przez golkipera Wigier. W drugiej minucie doliczonego czasu gry przypadkowa akcja gości zakończyła się golem. Piłkę do własnej bramki wbił Adrian Klepczyński. To nie był jednak koniec. Zoch popełnił kolejny błąd. Ograł go Emile Thiakane i zagrał do Piotra Giela. Ten strzałem głową dał awans Brunatnym.
PGE GKS Bełchatów – Wigry Suwałki 2:1 (0:0)
Bramki: Dawid Flaszka 88, Piotr Giel 90+3 – Adrian Klepczyński 90+2 (sam.)
PGE GKS: Lenarcik – Pietroń, Grolik, Klepczyński, Garuch – Rachwał (9′ Janasik), Ryszka, Thiakane, Flaszka, Ciarkowski (70′ Giel) – Bartosiak