RTS Widzew Łódź po raz drugi z rzędu zremisował w III lidze i wiele wskazuje na to, że po tym weekendzie odda fotel lidera. Na pomeczowej konferencji prasowej trener łódzkiej drużyny Franciszek Smuda przyznał, że jego zespół nie wykorzystał kilku dobrych sytuacji podbramkowych i to jest główna przyczyna podziału punktów z Ursusem Warszawa.
– To był chyba najtrudniejszy z naszych dotychczasowych przeciwników. Ten mecz mógł się podobać, bo rzeczywiście było szybkie tempo przez całe 90 minut. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, tylko brakowało nam wykończenia. Brakuje nam napastnika, którego piłka szuka w polu karnym i który będzie potrafił te okazje wykorzystać. Dlatego zremisowaliśmy. Przyznam jednak, że zespół dał z siebie wszystko. Chłopcy robią postępy krok po kroku. To nadal młoda drużyna. W grudniu trzeba dokonać korekt, ale niezbyt dużych. Kilku zawodników, których już mamy, zrobi jeszcze postęp – powiedział Smuda.
Źródło: widzewtomy.net
„…Brakuje nam napastnika…” to po co został zakontraktowany Daniel Gołębiewski ? Czy to nie jest napastnik ???
Ale JAJA SOKÓŁ ALEKSANDRÓPW wygrał na wyjezdzie 4 : o i jest na 1 miejscu w 3 lidze i nie ma żadnej wzmianki to jest dyskryminacja ALEKSANDROWA przez niby obiektywnych dziennikarzy sportowych z ŁODZI.
Żałosna wypowiedź, a może zamiast napastnika brakuje dobrego fachowca na ławce !