Sokół Aleksandrów pokonał GKS Wikielec 2:0 (2:0) i zrównał się punktami z liderem tabeli, RTS Widzewem Łódź. Bramki dla Sokoła zdobyli w końcówce pierwszej połowy Sebastian Kobiera i Bartosz Mroczek. Po spotkaniu, na pomeczowej konferencji, trener gospodarzy Piotr Kupka przyznał, że nie było to łatwe spotkanie. Najważniejsze są jednak trzy punkty.
– Na wstępie bardzo dziękuję za miłe słowa o mojej drużynie. Na pewno to nie był dla nas łatwy mecz. Przeciwnik się nam postawił i ciężko nam się grało. Rywal konsekwentnie realizował swoje założenia, dobrze bronił i próbował nas kontrować. Doszedł również do paru sytuacji, gdzie groźnie było w naszym polu karnym. Nam przede wszystkim chodziło o to, aby wreszcie zagrać. Brak rytmu meczowego niekorzystnie wpływa na moich zawodników i to odbija się też na jakości gry. Brakuje pewności, dokładności, to było w wielu momentach widoczne. MOSiR starał się przygotować boisko jak najlepiej, stan murawy był jednak taki, że przeszkadzał obu ekipom konstruować płynne akcje. Głowy zawodników były spuszczone w dół, musieli obserwować, czy piłka przypadkiem się nie odbije. Chcieliśmy przede wszystkim zwyciężyć, aby dalej być w czubie tabeli. To nam się udało. Zwycięzców się nie sądzi. Styl zawsze mógł być lepszy, ale tak, czy inaczej jesteśmy zadowoleni – powiedział szkoleniowiec.
Źródło: tssokol.pl
dobre,,,zwycieżców sie nie sądzi,,,ot cytat …..