Tak grającej Omegi Kleszczów w tym sezonie jeszcze kibice nie oglądali. Podopieczni Marcina Zimocha zagrali koncertowy mecz. W spotkaniu 31. kolejki rozbili na boisku w Łękińsku KS Sand Bus Kutno aż 5:0 (1:0). Kleszczowianie zagrali bezbłędny mecz, a jedyną niewiadomą były rozmiary zwycięstwa Omegi. Trener gospodarzy pozwolił sobie na komfort dokonania aż siedmiu zmian.

 

Goście przyjechali do Kleszczowa w zaledwie 13-osobowym składzie. Trener Paweł Ślęzak nie mógł skorzystać z kilku zawodników, którzy musieli zostać w pracy. – Ci, co pracują w prywatnych firmach mieli do wyboru. Albo mecz, albo praca – mówił przed meczem zrezygnowany trener gości.

Omega od pierwszej minuty uzyskała widoczną przewagę. Udokumentowała ją w 30. minucie. Piłkę do Bartłomieja Saternusa zagrał Krzysztof Kowalski, a pomocnikowi gospodarzy nie pozostało nic innego, jak otworzyć wynik. Prawdziwy koncert Omegi miał jednak dopiero nastąpić.

Po zmianie stron goście już nie istnieli. Zespół Marcina Zimocha grał jak natchniony i nie popełniał błędów. Jedyne co można zarzucić Omedze to brak skuteczności pod bramką rywala. Gdyby jeszcze ten element wypalił to goście mogli wyjechać z Łękińska z bagażem 8-9 bramek. Ostatecznie skończyło się wynikiem 5:0, co należy traktować jako najniższy wymiar kary.

Omega Kleszczów – KS Sand Bus Kutno 5:0 (1:0)
Bramki: Bartłomiej Saternus 30, Adrian Ociepa 54, Krzysztof Kowalski 65, 87, Mateusz Roczek 79

Omega: Wiśniewski (80′ Gałczyński) – Roczek, Grzywiński (70′ Lesiakowski), Pałyska, Płóciennik (61′ Janeczek) – Szewczyk (76′ Paweł Kowalski), Ociepa (61′ Pieniążek), Saternus (70′ Konecki), Zatorski (61′ Tomesz), Serafin – Krzysztof Kowalski

KS Sand Bus: Komorowski – Padzik, Kaczor ż, Kobryń, Cichaki – Pietrow, Jakubowski, Nadolski, Nawrocki – Michałek (67′ Wielgus), Kralkowski