Skra Częstochowa może być jedynym zespołem w II lidze, która wywalczy z Widzewem komplet punktów. Jesienią pokonała łódzki zespół na własnym boisku 1:0, a w spotkaniu 23. kolejki II ligi, pierwszej po wznowieniu rozgrywek, wygrała w Łodzi 2:1 (0:0). Zespół Marcina Kaczmarka zagrał bezbarwnie, popełnił wiele prostych błędów i zasłużenie zszedł z boiska pokonany.

 

Mecz rozpoczął się bardzo spokojnie, a pierwszy groźną sytuację stworzył Widzew. W 18. minucie nie wykorzystał jej jednak Marcin Robak. Częstochowianie szybko przekonali się, że lider II ligi jest tego dnia do ogrania i sami zaczęli atakować. Przed przerwą Wojciech Pawłowski zachował jeszcze czyste konto, ale w drugiej połowie musiał wyjmować piłkę z bramki.

Pierwszy raz uczynił to w 49. minucie, kiedy z jedenastu metrów pokonał go Adam Mesjasz. Sześć minut później fatalny błąd popełnił Daniel Tanżyna. Wykorzystał to Daniel Rumin, który podwyższył na 2:0. Widzew rzucił się do ataków, ale grał bardzo nieporadnie i nieskutecznie. Mało tego – mógł stracić kolejne bramki. Dopiero w 87. minucie gospodarzom udało się przełamać strzelecką niemoc, ale bramka Marcela Gąsiora jedynie zmniejszyła rozmiary sensacyjnej porażki.

Widzew Łódź – Skra Częstochowa 1:2 (0:0)
Bramki: Marcel Gąsior 87 – Adam Mesjasz 49-karny, Daniel Rumin 55

Widzew: Pawłowski – Kosakiewicz ż, Wołąkiewicz (83′ Mąka), Tanżyna, Kordas – Ojamaa (73′ Mandiangu), Gąsior ż, Poczobut (56′ Wolsztyński), Radwański, Gutowski – Robak