Nie było niespodzianki, bo być jej nie mogło. Adam Kaźmierczak (na zdjęciu) został wybrany ponownie prezesem Łódzkiego Związku Piłki Nożnej na lata 2020-2024. Był jedynym zgłoszonym kandydatem i otrzymał 112 głosów poparcia na 113 możliwych (1 głos przeciwko). Wcześniej ustępujący zarząd ŁZPN otrzymał absolutorium za poprzednią kadencję.

– Zrobiliśmy wszyscy kawał dobrej roboty. Cztery lata temu mieliśmy zaledwie jeden zespół w drugiej lidze. Dziś, mimo spadku ŁKS z Ekstraklasy, mogę powiedzieć, że łódzka piłka odzyskała należne jej miejsce na piłkarskiej mapie Polski. Oczywiście to nie zasługa nas. To zasługa Pani Prezes Pajączek, Tomasza Salskiego i Wiktora Rydza. To dzięki ich codziennej pracy mamy trzy kluby na zapleczu Ekstraklasy. Za 2-3 lata spodziewam się hegemonii UKS SMS Łódź w kobiecej piłce. Prezes Matusiak zrobi wszystko aby zdetronizować Górnika Łęczna. Dziękuję delegatom za zaufanie. Poparcie, które dzisiaj dostałem, pokazuje, że obrany przez nas cztery lata temu kierunek był właściwy – powiedział Kaźmierczak.

W skład zarządu weszli: Zbigniew Czerbniak, Tomasz Jóźwik, Andrzej Kacperek, Waldemar Krajewski, Dawid Lambrecht, Jan Łochowski, Janusz Matusiak, Dariusz Matyśkiewicz, Dariusz Pawlikowski, Sebastian Pazurek, Tomasz Radkiewicz, Tomasz Salski, Jacek Szulc, Konrad Składowski, Adam Syguła, Jarosław Szewczyk.

Komisja Rewizyjna na kadencję 2020-2024 przedstawia się następująco: Grzegorz Adamczyk, Leonard Frańczak, Marcin Klimaszewski, Andrzej Kowalik, Andrzej Miller, Michał Musierowicz, Rafał Rożek i Dariusz Szymanik.

Stanisław Sipa (na zdjęciu) nie będzie dobrze wspominał piątkowych wyborów.

Delegatami na Walny Zjazd PZPN będą natomiast: Adam Kaźmierczak, Tomasz Salski, Tomasz Jóźwik i Stanisław Sipa.

Sensacją, chociaż nie dla wtajemniczonych, jest ostatnie miejsce w głosowaniu na członków zarządu ŁZPN Stanisława Sipy, który jako jedyny nie został wybrany. Prezes ŁZPN zgłosił listę 16 członków do zarządu. 15 z nich zostało wybranych, a z sali zgłoszony został Jacek Szulc. Sipa (na zdjęciu) przegrał ze wszystkimi kandydatami i dostał najmniejszą liczbę głosów. Na otarcie łez został mu wybór delegata na zjazd PZPN, chociaż i tutaj miał najmniejsze poparcie spośród 4 kandydatów.