AKTUALNOŚCI
Bezbramkowy remis Pelikana

W trzecim meczu rundy wiosennej biało-zieloni bezbramkowo zremisowali na własnym boisku z drużyną Resovii Rzeszów. Mecz odbywał się w szybkim tempie, a obie drużyny stworzyły sobie dogodne sytuacje jednak dzięki dobrym interwencjom bramkarzy zgromadzeni kibice nie ujrzeli bramek.


tomadex wszystko dla kibica


Tego dnia do Łowicza zawitała duża, licząca ponad 100 osób, grupa fanów Resovii. W rzeczywistości znajdowali się w niej nie tylko rzeszowianie, ale również mający z nimi zgodę kibice Łódzkiego Klubu Sportowego. Przed meczem doszło do incydentu, przez który pierwszy gwizdek sędziego został opóźniony o 12 minut. Nie obyło się również bez interwencji policji.

Łowiczanie rozpoczęli składem podobnym do tego z meczu ze Stalą Stalowa Wola. Zabrakło kontuzjowanego Michała Adamczyka. Zastąpił go Maciej Wyszogrodzki. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczął również Robert Łakomy, który w zimowych meczach sparingowych był podstawowym graczem. – Zespół zagrał bardzo dobrze w Stalowej Woli i składu takiego się nie zmienia – krótko wytłumaczył tę sytuację trener Robert Wilk.

W pierwszej połowie najlepszą sytuację łowiczanie stworzyli sobie w 27. minucie meczu. Wtedy to z lewej strony pola karnego uderzał Solecki, bramkarz odbił ten strzał, z pierwszej starał się dobijać Konrad Kowalczyk, ale piłkę na linii bramkowej ponownie zdołał zatrzymać Pietryka. Wciąż w tej samej akcji piłka trafiła do Macieja Wyszogrodzkiego, który padł w polu karnym po starciu z Wiesławem Kozubkiem, ale sędzia nie odgwizdał faulu. – Był to ewidentny faul, a sędzia powiedział, że próbowałem wymusić – skomentował po meczu „Mumia”. Przed przerwą Wyszogrodzki jeszcze raz popisał się indywidualną szarżą, ale futbolówka po jego strzale wylądowała w rękach Pietryki.

Po zmianie stron przy piłce więcej utrzymywali się rzeszowianie. Nie potrafili jednak poradzić sobie z blokiem defensywnym łowiczan, choć duże problemy z rywalami mieli boczni obrońcy Ptaków. Pierwszy groźny atak po przerwie przeprowadzili gospodarze. Po bardzo dobrym podaniu Patryka Pomianowskiego z lewej strony huknął Wyszogrodzki, ale nieznacznie się pomylił.

Do końca spotkania miały miejsce jeszcze dwie akcje, które warte są odnotowania. Najpierw po ładnej dwójkowej akcji Piotra Gawlika z Patrykiem Pomianowskim, pierwszy z nich dośrodkował mocno w pole karne, ale tam Wyszogrodzkiemu i Soleckiemu zabrakło centymetrów by sięgnąć piłki. Ostatni strzał w meczu w doliczonym czasie gry w dość ekwilibrystyczny sposób oddał z 20. metrów Konrad Kowalczyk, ale Marcin Pietryka nie dał się zaskoczyć.

Pelikan Łowicz – Resovia 0:0

Pelikan: Sabela – Gawlik, Brodecki, Gołka, Marcinkiewicz – Pomianowski, Gamla (72′ Łakomy), Łochowski, Wyszogrodzki – Solecki (83′ Jakóbiak), Kowalczyk.

Resovia: Pietryka – Chrabąszcz, Kozubek, Bogacz, Góra – Ogrodnik, Baran, Nikanowicz, Walaszczyk – Zahradnik (89′ Pontus), Hajduk (69′ Kantor).

Żółte kartki: Wyszogrodzki (Pelikan) oraz Zahradnik, Baran, Walaszczyk (Resovia).

Sędzia: Marek Opaliński (Lubin).

Widzów: 700 (w tym gości: 100)

Źródło: Pelikan Łowicz

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments