Ostatnia akcja niedzielnego meczu Skry Częstochowa z Widzewem Łódź może długo widzewiakom śnić się po nocach. Stracili wtedy bramkę na 2:2 i dwa punkty, które wydawały się już praktycznie pewne. Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Widzewa Janusz Niedźwiedź przyznał, że wszyscy mają do siebie pretensje za brak koncentracji.
– Przede wszystkim u wszystkich panuje ogromna złość, bo wypuściliśmy zwycięstwo z rąk. Ostatnie dwadzieścia sekund spowodowało to, w jakich wszyscy jesteśmy nastrojach. To był dla nas bardzo dobry tydzień, wygraliśmy dwa mecze z trudnymi rywalami i wydawało się, że ten trzeci też skończy się zwycięstwem. Niestety, zbyt głęboko się cofnęliśmy, popełniliśmy błędy, nie wybiliśmy piłki. Mogliśmy wcześniej zamknąć spotkanie, mieliśmy swoje okazje, nie skorzystaliśmy z nich. Dostaliśmy bramkę, która zabrała nam dwa punkty, stąd rozczarowanie. Chciałbym podziękować kibicom za fantastyczny doping przez cały mecz oraz trzem tysiącom dzieci. Atmosfera była rewelacyjna i tym bardziej żałujemy tego, że punkty nam dziś uciekły – powiedział Niedźwiedź.
Źródło: widzewtomy.net