Jeszcze nie opadły emocje po ostatnim, dramatycznym zwycięstwie Lechii nad Pogonią Ekolog Zduńska Wola, a już tomaszowianie wybrali się na kolejne spotkanie IV ligi. Ich dzisiejszym rywalem był zespół Boruty Zgierz.
Bilans ligowy Boruty Zgierz to siedem wygranych, pięć remisów i aż dziesięć porażek. Drużyna walczy o utrzymanie i przed dzisiejszym spotkaniem zajmowała 12. miejsce w lidze z dorobkiem 26 punktów. Lechia natomiast to w tej chwili druga siła IV-ligowych rozgrywek, poważnie myśląca o awansie do III ligi. Tę różnicę w celach obu klubów widać było podczas pojedynku w Zgierzu. Choć mecz utrzymywał się w średnim tempie, zdecydowaną przewagę miała drużyna gości. Lechia przeważała zarówno w posiadaniu piłki, jak i w ilości stwarzanych sytuacji podbramkowych. Drużyna Boruty także miała kilka swoich okazji, jednak w bramce gości bardzo dobrze spisywał się Michał Chachuła. W pierwszej części gry padła tylko jedna bramka, a jej autorem był Bartłomiej Jeske. Drugie trafienie dla Lechii w 60. minucie padło łupem Michała Nowackiego. Wicelider IV ligi zasłużenie wygrał w Zgierzu, i gdyby tylko był bardziej skuteczny pod bramką rywala, zwycięstwo mogłoby być bardziej okazałe.
Boruta Zgierz – Lechia Tomaszów 0:2 (0:1)
Bramki: Jeske 20′ Nowacki 60′
Lechia: Chachuła, Polit, Barański, Cyran, Lusek, Pogorzała (65′ Karp), Tonowicz (80′ Dolot), Szymczak, Łysakowski (46′ Król), Jeske (87′ Chrzanowski), Nowacki
Żółta kartka: Pogorzała
Zdjęcie: nasztomaszow.pl