AKTUALNOŚCI
Bezsenni lepsi od Mniszkowa

Amatorska drużyna Insomni Piotrków w trzeciej rundzie okręgowego Pucharu Polski. Po wyeliminowaniu B-klasowego IKS Inowłódz „Bezsenni” pokonali grający w klasie A LKS Mniszków 4:2. Mecz rozstrzygnięty został w dogrywce.


keeza komplety sportowe

Początek spotkania ułożył się po myśli amatorów. W 11. minucie czerwoną kartką za interwencję poza polem karnym ukarany został bramkarz LKS Mniszków Tomasz Gielec. Mniszkowianie nie przywieźli do Piotrkowa rezerwowego bramkarza i miejsce między słupkami musiał zająć zawodnik z pola. Mimo osłabienia zespół gości stworzył w pierwszej połowie kilka groźnych sytuacji podbramkowych. Napastnikom zabrakło jednak zimnej krwi pod bramką Piotra Olejnika.

W 36. minucie padła jedyna bramka w pierwszej połowie. Zdobył ją strzałem głową Mariusz Cieślik. Insomnia prowadziła więc do przerwy 1:0.

Mniszkowianie nie zamierzali rezygnować z walki o wygraną. Grając w dziesiątkę zdobyli dwa gole. Błędy defensywy Insomni wykorzystał w 64 i 71. minucie Bartosz Rek. W 79. minucie padła wyrównująca bramka. Nieźle spisujący się bramkarz gości zderzył się z napastnikiem Insomni i wypuścił piłkę przed siebie. Sytuację wykorzystał Włodzimierz Robaszek posyłając futbolówkę do pustej bramki. W normalnym czasie gry nie padła już żadna bramka i sędzia spotkania Tomasz Krawczyk zarządził dogrywkę. W niej nie mógł już zagrać zdobywca pierwszego gola – Cieślik, który na 19:00 musiał stawić się w pracy. Siły więc się wyrównały.

Pierwsza połowa dogrywki nie przyniosła bramek. Mecz rozstrzygnął się w ostatnim kwadransie. Na 3:2 Insomnię wyprowadził Wojciech Robaszek, a wynik ustalił Damian Stankowski. Mniszków miał kilka sytuacji do strzelenia gola, ale bez zarzutu spisywał się w bramce Olejnik.

Dla nas jest to zabawa i jak widać całkiem nieźle nam ona wychodzi – powiedział po spotkaniu Marcin Cecotka – współwłaściciel klubu Insomnia, który na boisku pełni rolę obrońcy/pomocnika. – Czekamy na rywala w trzeciej rundzie i uważam, że jesteśmy w stanie go pokonać – dodał Andrzej Orszulak, który w drugiej połowie uspokoił grę Insomni w defensywie.

Nie pojedziecie na tym wózku zbyt daleko – dało się słyszeć z ust schodzących z boiska poirytowanych mniszkowian. Ich porażka z Insomnią jest największą niespodzianką II rundy Pucharu Polski i pokazuje również jak silna może być drużyna złożona z amatorów. Trzymamy kciuki za zwycięzców i życzymy aby ich zabawa w Pucharze Polski trwała jak najdłużej.

Insomnia Piotrków – LKS Mniszków 4:2 – po dogrywce (1:0, 2:2)
Bramki: Mariusz Cieślik 36, Włodzimierz Robaszek 79, Wojciech Robaszek 107, Damian Stankowski 113 – Bartosz Rek 64, 71

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Obserwator
11 lat temu

Wynik wygrany dla Insomni ewidentnie wykalkulował sędzia.