Jeden z najlepiej zapowiadających się młodych bramkarzy – wychowanek Włókniarza Moszczenica Kamil Miazek rozwiał wątpliwości dotyczące dalszej przyszłości. Mimo interesującej propozycji z FC Nantes podpisał dwuletni kontrakt z Feyenoordem Rotterdam.
Miazek piłkarską przygodę rozpoczął we Włókniarzu Moszczenica, skąd przeniósł się do GKS Bełchatów. Pomimo wielkiego talentu dopiero w tym sezonie został włączony do zespołu Młodej Ekstraklasy. Jednak w najbliższym czasie nie pojawi się na polskich boiskach i nie wiadomo, kiedy w ogóle zdecyduje się powrócić do ojczyzny.
W ostatnich tygodniach 16-latek znajdował się na ustach wielu znanych klubów Starego Kontynentu. Pierwsze w kolejce do ewentualnego transferu ustawiło się francuskie Nantes, gdzie prezesem jest Polak, Waldemar Kita. Niestety przedsiębiorca słynący ze sporych zadłużeń wobec trenerów i piłkarzy, nie przedstawił korzystnych warunków finansowych, co zmusiło menadżera – Krzysztofa Jakubczaka do zerwania negocjacji.
Znacznie lepiej został potraktowany w Feyenoordzie Rotterdam, gdzie zapewniono mu o wiele lepsze możliwości rozwoju. Podczas testów przekonał do siebie sztab szkoleniowy i podpisał trzyletnią umowę. W tym czasie będzie trenował wraz z ekipą Ronalda Koemana. To właśnie były piłkarz m.in. FC Barcelony zadecyduje, kiedy młody golkiper zadebiutuje w rozgrywkach Eredivisie. Bądź, co bądź poczynił milowy krok w swojej karierze.
Źródło: ekstraklasa.net. Zdjęcie: www.record.xl.pt
O ja O ja Całowałam sie z nim:)