Nie tak miał wyglądać początek rundy wiosennej III ligi łódzko-mazowieckiej w wykonaniu Lechii Tomaszów. Podopieczni Dariusza Rogulskiego grają słabo i po przegranej przed własną publicznością z Polonią Warszawa ulegli także w Nowym Dworze Mazowieckim miejscowemu Świtowi 0:2 (0:2). Sytuacja Lechii w ligowej tabeli staje się coraz trudniejsza.

Po wyrównanym pierwszym kwadransie Lechia powinna objąć prowadzenie. W 17. minucie w sytuacji sam na sam z Radosławem Liberą znalazł się Marcin Mirecki. Zawodnik gości przegrał jednak ten pojedynek, a dobitka zablokowana została przez obrońców. Optyczna przewaga należała do Lechii, ale w piłce nożnej punkty przyznawane są za strzelone bramki. W 31. minucie Świt przeprowadził skuteczną kontrę, a Michała Chachułę pokonał Piotr Basiuk. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie po precyzyjnym strzale z 18 metrów Patryka Koziary.

Widząc nieporadność swoich podopiecznych trener Rogulski zdecydował się w 63. minucie na podwójną zmianę. Ożywiło to poczynania Lechii, która już chwilę później powinna strzelić kontaktowego gola. Jardel trafił jednak z kilku metrów w bramkarza Świtu. Ostatni kwadrans tomaszowianie grali z przewagą jednego zawodnika. Schodzący z boiska Mateusz Zawiska pokazał kibicom gości środkowy palec za co obejrzał czerwoną kartkę. Nie wpłynęło to jednak już na wynik i mecz zakończył się wygraną Świtu 2:0.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Lechia Tomaszów 2:0 (2:0)

Lechia: Chachuła – Król (63′ Dolot), Cyran, Matuszczyk, Milczarek (76′ Stańdo) – Potakowski (63′ Wiejak), Żytek (69′ Witczak), Szymczak, Rozwandowicz, Mirecki – Jardel Muniz Cruz.