AKTUALNOŚCI
Paweł Pskit

Do tej pory sędziowanie w niższych ligach to była przygoda, po awansie do ekstraklasy rozpoczęła się prawdziwa praca – twierdzi sędzia piłkarski Paweł Pskit.


 

30-letni arbiter z Łodzi od tego sezonu prowadzi mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej.


Jaka jest różnica między niższymi ligami a ekstraklasą ?


Przede wszystkim tutaj wszystko rozgrywa się o tempo szybciej. To od sędziego wymaga szybszej reakcji na boiskowe wydarzenia i maksymalnego skoncentrowania przez cały mecz. Chwila nieuwagi może kosztować bardzo wiele, a do tego jest wciąż olbrzymia presja. Każde spotkanie obserwuje kilkanaście kamer (nawet do szesnastu na jednym meczu !) i ciężko o tym nie myśleć. Najmniejszy błąd może być później analizowany ze wszystkich stron, a ja na decyzję mam ułamki sekund. Ale to wszystko mnie mobilizuje i powoduje, że teraz sędziowanie staje się dla mnie prawdziwym wyzwaniem i poważnym zajęciem.


Do kolejnych spotkań, takich jak np. Arka – Jagiellonia specjalnie się trzeba przygotować ?


Nie wiem jak moi koledzy, ale ja analizuje poprzednie spotkania drużyn, których mecz mam prowadzić. Weźmy takiego Grosickiego. Na boisku trzeba się do niego odpowiednio ustawić, bo gdy się rozpędzi z piłką, to nie tylko rywale, ale i sędzia raczej za nim nie nadąży 🙂 Wiem, który piłkarz na którą stronę ma swój ulubiony zwód, kto lubi próbować symulować, czy też dyskutować z arbitrem. Przygotowanie do kolejnego spotkania zajmuje mi sporo czasu.


A na razie z samego sędziowania chyba się nie da wyżyć ?


Radek Siejka z Łodzi jest sędzią zawodowym i docelowo oczywiście dobrze by było, aby wszyscy mogli traktować prowadzenie spotkań jako swój zawód i sposób na zarabianie pieniędzy, ale na razie jest to mało realne. I tak w niedzielę mam mecz, następny we wtorek, a w poniedziałek muszę iść do pracy…


Mam nadzieję, że nie jakiejś wyczerpującej i ciężkiej


No jakoś specjalnie ciężka nie jest. Oprócz sędziowania mamy taką rodzinno -familijną firmę geodezyjną i to do tej pory stanowi podstawę mojego bytu. A wracając jeszcze do zawodowstwa w sędziowaniu – mówimy o ambitnych planach, a tymczasem w pierwszej i niższych ligach powracamy do wypłat dla arbitra przekazywanych przez kierowników drużyn, czyli znowu będzie mnóstwo podejrzeń i podtekstów.


To rzeczywiście kolejny „genialny” pomysł PZPN. W czasie krótkie kariery na pewno zetknął się Pan z różnego rodzaju sugestiami dotyczącymi końcowych wyników prowadzonych spotkań. Zresztą jedna z takich sytuacji była dość głośna.


O tym meczu nie tyle nie chcę, co nie mogę mówić. Dostałem propozycję ustawienia spotkania w niższej lidze i zgłosiłem to na policję. Toczy się w tej sprawie postępowanie i do czasu jego zakończenia nie będę nic komentował. Kilka lat temu zdarzyło mi się mieć różne sugestie dotyczące gwizdania dla jednego czy drugiego zespołu, ale nie ma co do tego wracać. Tak jak w tych niższych ligach jeszcze takie rzeczy mogą się zdarzyć, tak w najwyższych klasach już na pewno o żadnej korupcji nie może być mowy.


Ale postępowanie w tej sprawie na pewno nie pomogło w pracy sędziów. Nie dość, że jesteście postrzegani jako grupa najbardziej winna temu co się działo złego w polskiej piłce, to jeszcze chętnych do prowadzenia spotkań jest coraz mniej.


Ja robię swoje i nie chcę wypowiadać się kto zawinił i gdzie powinno się szukać przyczyn i podstaw korupcji w polskiej piłce. Jeżeli chodzi o młodych sędziów, to się nie dziwię, bo sam to przeżywałem. W naszym społeczeństwie jest coraz więcej agresji i takiej bezpodstawnej zawiści. Początkujący sędzia prowadzi mecz dzieci, a z boku boiska wciąż słyszy wyzwiska i obelgi rodziców. Wszystko w obecności dziesięcio-jedenasto latków na boisku !!! Niewielu jest w stanie to wytrzymać i przebrnąć ten najtrudniejszy okres w naszej pracy. Trzeba być naprawdę niesamowicie odpornym i silnym psychicznie.


To siostra (Małgorzata Pskit, lekkoatletka, uczestniczka Igrzysk w Atenach – 5 miejsce w sztafecie 4 x 400 metrów) skłoniła do sportowego zacięcia ?


Trochę tak, ale nad wszystkim czuwał tata. To on zaszczepił w nas ducha sportu i obok Małgosi również moja młodsza siostra uprawia lekkoatletykę. Na razie ze starszą siostrą nie mogę rywalizować w osiągnięciach. Mam nadzieję, że ta moja kariera dopiero się rozpoczęła. W każdym bądź razie przygotowanie lekkoatletyczne do biegania mam niezłe i na to nie mogę narzekać.


[singlepic id=764 w=320 h=240 float=center]
[singlepic id=765 w=320 h=240 float=center]

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments