Niecodzienny przebieg miała końcówka spotkania 2. kolejki piotrkowskiej klasy okręgowej pomiędzy Szczerbcem Wolbórz i Zapałem Krzętów. Przy stanie 2:1 zawodnik Szczerbca Marek Rękorajski chciał oddać piłkę drużynie gości. Uczynił to jednak tak niefortunnie, że zdobył trzeciego gola dla swojej drużyny.
Trener Szczerbca Ireneusz Komar długo się nie zastanawiał. Nakazał swoim zawodnikom oddanie niesłusznie zdobytej bramki. Chwilę później zawodnicy z Wolborza tylko przyglądali się jak Piotr Młynek strzela bramkę dla Zapału. Mecz zakończył się wynikiem 3:2, a podobna sytuacja miała miejsce całkiem niedawno w II lidze. Mowa o meczu Radomiaka Radom z Rozwojem Katowice. Przykład idzie z góry.
Wylałeś już swoje żale to leć do apteki po maść…A o nasze wyniki się nie martw…
Póki co to wam się przyda 1:8 boli pewnie co a jeszcze będzie kilka podobnych wyników
Jeszcze nie kupiłeś tej maści…?!!