Bartłomiej Gromek, Sebastian Olczak, Dawid Kamiński i Daniel Gołębiewski – piłkarze, którzy otrzymali od zarządu RTS Widzewa Łódź propozycje skrócenia swoich umów, nie przyjęli oferty wcześniejszego zakończenia kontraktów. Wszyscy wolą grać w rezerwach, niż szukać sobie innego pracodawcy – przyznał prezes łódzkiego klubu.
Dawidem Kamińskim wstępnie jest zainteresowane KSZO Ostrowiec, Bartłomiej Gromek może otrzymać ofertę od Polonii Warszawa, a dwaj pozostali piłkarze, jak na razie, nie dostali żadnej propozycji. Jak informuje widzewtomy.net sprawa dalszej przyszłości całej czwórki powinna wyjaśnić się tuż po Nowym Roku.
Źródło: widzewtomy.net
Bardzo dobrze niech klub płaci
I bardzo dobrze, kluby traktują zawodników i trenerów jak śmieci. Najpierw podpisują z zawodnikiem kontrakt na dwa lata a po pół roku chcą go rozwiązać. To powinni im chociaż załatwić nowy klub a tak dlaczego piłkarz ma zostać na lodzie, bo sie komuś nie spodobał? Chyba wiedzieli kogo kupują to teraz niech płacą.
Ach te widzewskie charakterki. Wolą kosić sianko i grać w rezerwach? Nie można tego inaczej nazwać jak tylko 'przywiązanie do klubu’ 🙂