AKTUALNOŚCI
Robaszek: Jeszcze nie przyjmuję gratulacji

Mina Wojciecha Robaszka po spotkaniu z Wartą Poznań mówiła wszystko. Ambitny szkoleniowiec triumfował i pokazał swoim oponentom, że za wcześnie wydali na niego wyrok. Wiele wskazuje na to, że to właśnie on wprowadzi ŁKS do pierwszej ligi i zaliczy z nim dwa awanse z rzędu. Jego zdaniem za wcześnie jednak na gratulacje.


keeza komplety sportowe

To jest piłka i wszystko może się zdarzyć. Dzisiaj my triumfujemy, ale jeszcze niedawno przeżywaliśmy ciężkie chwile. Za wcześnie jeszcze na gratulacje. Trzeba z nimi zaczekać do ostatniego meczu w lidze. Teraz przed nami trudny kalendarz, gramy właściwie co trzy dni. Cieszy przełamanie Jewhena Radionowa, który w dwóch kolejnych meczach strzelił po dwie bramki. Czekamy już z niecierpliwością na kolejny mecz. Gramy 1 maja znów u siebie ze Stalą Stalowa Wola – powiedział Łódzkiemu Futbolowi szkoleniowiec ŁKS.

Po piątkowej wygranej łódzki zespół awansował na drugie miejsce w tabeli. W 26 meczach wygrał 13 razy, 10 spotkań zremisował i tylko trzy przegrał. Każda z porażek wywoływała jednak dyskusje o zmianie trenera. – Przyzwyczaiłem się już do tego, a jako trener ŁKS przegrałem łącznie około dziesięć meczów na sto rozegranych, że po każdym przegranym spotkaniu rusza medialna nagonka o moim zwolnieniu. Już nawet się tym nie denerwuję – dodał szkoleniowiec wicelidera.

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
polak ma
6 lat temu

brawo