AKTUALNOŚCI
Franciszek Smuda: Jestem spokojny o awans

RTS Widzew Łódź tylko zremisował na własnym boisku z Kaczkanem Huraganem Morąg 1:1 w spotkaniu 25. kolejki III ligi (grupa I). Bramki padły w pierwszym kwadransie spotkania. Łódzki zespół stracił dwa punkty i może zostać w niedzielę doścignięty przez Lechię Tomaszów. Po meczu trener Widzewa Franciszek Smuda przyznał, że jego drużyna zagrała nieskutecznie.


tomadex wszystko dla kibica

Jest niedosyt, że nie wygraliśmy na własnym boisku. Nie zgarnęliśmy trzech punktów, ale muszę powiedzieć, że to było jedno z lepszych trzecioligowych spotkań. Toczyło się ono w dobrym tempie. Przeciwnik rozegrał bardzo dobry mecz. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tych szans, które mieliśmy. Wystarczyłoby, że Pieńkowski niektóre piłki podałby lepiej i byłoby to już rozstrzygnięte. Jak to się mówi – jak nie umiesz wygrać, zremisuj. Nasi zawodnicy chcą grać w piłkę, ale Huragan też starał się to robić. Dlatego to było fajne spotkanie do oglądania. Szkoda, że nie padło więcej bramek. Nie możemy popełniać takich błędów, jak Kozłowski przy pierwszej bramce, ale każdy się myli. Raz jeden, raz drugi. Brakuje mi czasami większej agresywności u niektórych zawodników. Kostkowski nie da się przepchnąć, ale młodzieżowcy mają z tym problem. Walczymy spokojnie dalej. We wtorek mamy kolejny mecz i jedziemy, żeby go wygrać. Celem jest awans i ja jestem spokojny o to, że on będzie. Wszyscy tego chcemy – powiedział Smuda.

Źródło: widzewtomy.net

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Łysy.
6 lat temu

Spokojny o awans.Z taką grą spokojnie można się utrzymać.Kolejny raz Widzewowi dopisało szczęście a trener jest spokojny.Zawsze jakieś durne wytłumaczenie , chyba że już wiedzą,że Lechii i Sokołowi nie zależy na awansie dlatego trener jest spokojny i jeszcze trenując zespół tyle czasu nie można mieć pretensji do zawodnika że ten źle podał a ten dał się przepchnąć to chyba jest podstawą treningu jak należy walczyć na boisku.