Twardy orzech do zgryzienia będą mieli członkowie Wydziału Dyscypliny Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim. Z jednej strony będą mieli zeznania sędziego, który twierdzi, że został uderzony parasolem przez krewkiego kibica, a z drugiej rzeszę działaczy Zapału. Oni z kolei zaklinają się, że doszło jedynie do lekkiej przepychanki.

 

– Jaki parasol, jakie uderzenie? Jeśli już coś, to sędzia mógł zostać delikatnie odepchnięty w wejściu do szatni – zarzeka się Emil Urbański, działacz Zapału. – On od początku sobie nie radził i nie chcemy aby tacy sędziowie do nas przyjeżdżali. Wezwanie policji na nasz obiekt to również jakaś komedia, nie było takiej potrzeby – dodaje działacz gospodarzy.

Igor Gierasimiuk nie ma natomiast wątpliwości co do tego, że został uderzony parasolem. – Działacze gospodarzy byli spokojni tylko wtedy gdy remisowali 1:1. Jak było 0:1 i 1:2 dla Piasta to stawali się nerwowi. Ten kibic, który mnie uderzył, wcześniej odkopnął piłkę w przerwie w grze. Trzeba piętnować takie zachowania. A co do wezwania policji to czułem się zagrożony. W momencie kiedy wypełniałem protokół stało mi nad głową kilku działaczy Zapału – dodaje arbiter.

Sprawą zajmie się, jak pisaliśmy, Wydział Dyscypliny OZPN Piotrków Trybunalski 8 listopada. Redakcja Łódzkiego Futbolu będzie na tym posiedzeniu i z pewnością poinformujemy o dalszym rozwoju sytuacji.