Przez wiele lat klub RKS Radomsko był wizytówką miasta. Dziś, choć formalnie jeszcze istnieje, nie prowadzi działalności sportowej, a nazwa RKS pojawia się jedynie w przypadku kolejnych wątkach afery korupcyjnej w polskiej piłce. Tak dzieje się również w ostatnich dniach.

 

Wszystko za sprawą rozpoczynającego się w poniedziałek procesu byłych piłkarzy RKS, którzy w czerwcu 2004 „ustawili” mecz z Zagłębiem Lubin.

W końcówce sezonu 2003/2004 piłkarze drugoligowego wówczas RKS grali wyłącznie o przysłowiową pietruszkę i mecz przedostatniej kolejki z Zagłębiem Lubin nie miał większego znaczenia. Spotkanie to miało olbrzymią wagę dla zawodników Lubina, którzy wygrywając w Radomsku mieli zagwarantowany awans do piłkarskiej elity bez konieczności rozgrywania spotkań barażowych.
6 czerwca 2004 roku na stadionie przy Brzeźnickiej w Radomsku piłkarze RKS i Zagłębia zafundowali kibicom prawdziwą „komedię”.

Lubinianie wygrali wówczas 1:0 strzelając gola w doliczonym czasie gry. Radomszczańscy kibice już podczas trwania meczu zorientowali się, że coś jest nie tak. Po meczu próbowali sforsować bramę stadionu, aby wymierzyć sprawiedliwość piłkarzom, którzy dopiero przy pomocy policji mogli opuścić obiekt.
Z biegiem czasu o całej sprawie zapomniano. Przypomniała o niej dopiero w 2009 roku prowadząca śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która ujawniła że mecz z 6 czerwca 2004 roku został przez zawodników obu zespołów ustawiony. Za odpuszczenie meczu piłkarze RKS wzięli od zawodników Zagłębia 200 tys. złotych. Kwota została podzielona pomiędzy zawodników będących w kadrze RKS na rundę wiosenna sezonu 2003/2004. Sumy jakie otrzymali poszczególni zawodnicy wahają się od 700 do 15 tys. złotych(w zależności od ilości rozegranych spotkań i udziału w meczu z Zagłębiem).

W toku prowadzonego dochodzenia prokuratura postawiła zarzuty łącznie 21 byłym piłkarzom RKS. Większości z nich dobrowolnie poddała się karze. Proces pozostałych rozpocznie się w najbliższy poniedziałek.

pejot