AKTUALNOŚCI
Sześć bramek w Brzezinach

Remisem zainaugurowali wiosenną rundę rewanżową przed własną publicznością piłkarze Startu Brzeziny. W 19. kolejce łódzkiej „okręgówki” podejmowali oni na stadionie miejskim przy ulicy Sportowej drużynę GKS Bedlno.


tomadex wszystko dla kibica


Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie. Oba zespoły preferują raczej ofensywny futbol. Goście z Bedlna w ostatniej kolejce rozgromili u siebie MKS 2000 Tuszyn 5:1 i do Brzezin przyjechali w najsilniejszym składzie. W ekipie Startu zabrakło kilku podstawowych graczy. Za kartki nie zagrali Mariusz Matusiak, Paweł Niźnikowski oraz Waldemar Pabiniak. Dodatkowo kłopoty zdrowotne zatrzymały Dawida Skowrońskiego i Dawida Ryżanka.

Do ataku od pierwszych minut ruszyli gospodarze. W 2. minucie doskonałą sytuację miał Kurzawski, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Chwile potem dobrze uruchomiony na prawej stornie przez Walczaka został Swaczyna. Na pełnym biegu wyprzedził obrońcę gości, który pociągał go za koszulkę. Sędzia nie miał wątpliwości i odgwizdał faul, pokazując pierwszą zasłużoną żółtą kartkę w tym meczu. W 9. minucie rajdem prawą stroną popisał się Kaźmierczak. Zszedł do środka, przełożył piłkę na lewą nogę i perfekcyjnie dośrodkował w pole karne. Tam najwyżej ze wszystkich wyskoczył Walczak, który głową wbił piłkę do siatki myląc całkowicie bramkarza gości. Piłkarze, podbiegając do kibiców i robiąc tradycyjną kołyskę, zadedykowali tego gola Robertowi Waliszewskiemu, któremu niedawno urodziło się dziecko. Kibice miejscowych nie cieszyli się jednak za długo z prowadzenia. W 11. minucie błąd obrońców wykorzystało dwóch napastników drużyny z Bedlna. Po krótkiej wymianie piłki Łukasz Chlebny wyszedł sam na sam z Jatczakiem i uderzając technicznie w łatwy sposób przeniósł piłkę nad bramkarzem, doprowadzając do remisu 1:1. Od tego momentu niewiele się działo. Sporo akcji toczyło się w środku pola. Dopiero w 17. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Startu. Po próbie przerzutu na drugą stronę boiska piłka niefortunnie odbiła się od Kurzawskiego i zmierzała w stronę bramki BKSu. W pogoń za nią ruszył napastnik drużyny gości, a za nim bardzo dobrze grający w tym meczu Poździej. Napastnik oszukał jednak obrońcę i bramkarza, uderzył po ziemi, ale na szczęście niecelnie obok lewego słupka bramki. W odpowiedzi ładną akcje przeprowadził Swaczyna. Piłka adresowana w jego stronę kozłem odbiła się nad dwoma obrońcami, ten wykorzystując swoje warunki biegowe minął ich i w sytuacji sam na sam czysto i silnie uderzył na bramkę, jednak dobrze interweniował bramkarz gości. W 32 minucie Swaczyna z prawej strony zagrał przed pole karne. Do piłki złożył się Borowski, którego sfaulował pomocnik gości. Rzut wolny wykonał sam poszkodowany. Bezpośrednim strzałem z lewej nogi zaskoczył bramkarza dając prowadzenie 2:1. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie choć dwukrotnie mogli go zmienić goście. Po ich strzałach w krótkim odstępie czasu piłka dwa razy odbijała się od słupka.

W przerwie meczu trener Jacek Stańdo dokonał jednej zmiany. Boisko opuścił Rafał Niźnikowski, a na placu gry pojawił się Dominik Jedynak. Tuż po gwizdku sędziego rozpoczynającego drugą połowę spotkania szybki atak przeprowadzili piłkarze z Bedlna. Przerzucili piłkę na prawą stronę, tam w uliczkę dobrze wyszedł Dominik Okupski i podobnie jak przy pierwszej bramce przeniósł piłkę nad Jatczakiem. Mieliśmy zatem remis 2:2. Drużyna Startu wyraźnie zdenerwowana takim obrotem sprawy ruszyła do ataku. W 53. minucie z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Kaźmierczak, piłkę głową uderzył Walczak, jednak tylko w boczną siatkę. Piłkarze z Bedlna bardzo groźni byli w przeprowadzaniu kontr. W 61. minucie sam na sam z Jatczakiem wyszedł Łukasz Chlebny i nie zmarnował sytuacji lobując bezradnego bramkarza. Minutę później, po zespołowej akcji, Borowski głową pokonał bramkarza gości. Po tych dwóch bramkach żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Dobrą sytuacje w końcówce zmarnował Lewandowski, który, po wbiegnięciu z piłką w pole karne, uderzył za mocno tuż nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry piękną przewrotką popisał się Walczak, niestety po jego strzale piłka przeleciała obok bramki.

Pochwalić należy grupę fanów, którzy w liczbie 134 osób zasiedli na trybunach, żywiołowo dopingując swoich ulubieńców. Tuż po gwizdku sędziego rozpoczynającego spotkanie przygotowali okazałą oprawę, która zrobiła wrażenie nie tylko na miejscowych, ale także na przyjezdnych kibicach. Następne spotkanie piłkarze Startu rozegrają na wyjeździe w sobotę 9 kwietnia o godzinie 15:00 z Kolejarzem Łódź, a w środę 13 kwietnia o godzinie 16:00 na własnym stadionie podejmą Stal Głowno.

Podstawowy skład Startu wyglądał następująco: Jatczak Mariusz, Niźnikowski Rafał, Borowski Maciej, Poździej Artur, Paszyński Maciej, Smuga Roger, Kurzawski Bartosz, Lewandowski Damian, Kaźmierczak Tomek, Swaczyna Paweł, Walczak Kamil. Na ławce rezerwowych zasiedli: Maciej Maślanko i Dominik Jedynak Breś Dariusz.

Dawid Saj

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments