AKTUALNOŚCI
Lipiny remisują z wiceliderem

Po przerwie zimowej rozgrywki łódzkiej B-klasy wznowiła drużyna UKS Lipiny. Na samym początku rundy wiosennej zawodników czekał ciężki sprawdzian, gdyż ich rywalem był wicelider rozgrywek Huragan Swędów.


Mimo iż pogoda nie była najlepsza i wiał silny wiatr, na boisku pojawiło się wielu kibiców. Wśród nich było kilku przedstawicieli gminy Nowosolna, między innymi sam wójt Tomasz Bystroński, który osobiście chciał sprawdzić jak zaprezentuje się drużyna po przerwie zimowej.

Obie drużyny rozpoczęły mecz w najsilniejszych składach. W pierwszej połowie drużyna UKS grała pod wiatr, co znacznie utrudniało konstruowanie składnych akcji. Mimo to gra była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Walka toczyła się głownie w środku pola. Pierwszą szanse na zdobycia gola miał UKS, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i błędzie obrońców Huraganu, piłkę przejął Łukasz Lis, oddał on strzał z ostrego konta, ale bramkarz był na posterunku. Kilka minut później Huragan mógł prowadzić. Zawodnik Huraganu oddał wydawałoby się niegroźny strzał, który trafił w słupek. Pod koniec pierwszej połowy na strzał zdecydował się Emil Piątkowski, piłka jednak przeleciała nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0.

Na drugą połowę UKS Lipiny wyszedł w pełni zmobilizowany do walki o zwycięstwo. Po kilku minutach grania z wiatrem gospodarze przejęli przewagę i kontrolowali grę. Huragan próbował wyprowadzać kontry, które jednak były skutecznie rozbijane przez bezbłędnie grająca defensywę UKS. Pierwszą dogodna sytuacje do pokonania bramkarza Huraganu miał Dariusz Prus. Po zamieszaniu w polu karnym piłka spadła na jego nogę i z 2 metrów trafił w bramkarza rywali. Jego dobitka również była nieskuteczna. Po jednym z rzutów rożnych wykonywanych przez Huragan, piłkę do własnej bramki o mały włos skierowałby jeden z obrońców UKS. Na szczęście bramkarz wykazał się refleksem i wybił piłkę w pole. Kilka minut później w dogodnej sytuacji znów znalazł się Dariusz Prus. Napastnik zamiast strzelać postanowił mijać bramkarza, który odważnym wślizgiem wybił piłkę ratując swój zespół od utraty gola. Warty odnotowania jest jeszcze strzał Piotra Piątkowskiego, który bramkarz gości sparował na rzut rożny. Mecz zakończył się rezultatem 0:0, który mimo przewagi UKS w drugiej połowie jest wynikiem sprawiedliwym.

Na koniec należy wspomnieć, że w meczu tym zadebiutowało kilku nowych zawodników. W pierwszym składzie po raz pierwszy w barwach UKS wybiegli Łukasz Krawczyk, Piotr Lis oraz Michał Andrzejewski. Po przerwie na boisku pojawiło się jeszcze 2 debiutantów: Krzysztof Prusinowski oraz Rafał Borowiecki, który zarazem jest najmłodszym zawodnikiem w drużynie, jak i całej łódzkiej B-Klasie. Rafał 23 marca skończył 16 lat, dzięki czemu mógł zostać zgłoszony do drużyny seniorskiej jako pierwszy wychowanek.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments