Cztery gole i podział punktów w Pławnie. To najważniejsze fakty ze spotkania walczącej o utrzymanie w A klasie Warty z Pionierem Baby. Spotkanie obfitowało nie tylko w gole i okazje bramkowe, ale również w niezdrowe emocje, które po meczu udzieliły się ekipie gospodarzy.

Pierwsze minuty meczu należały do Warty, ale jako pierwsi gola mogli zdobyć goście. Daniel Jałmużna w 7. minucie był sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale nie zdołał go pokonać. To było jedynie ostrzeżenie dla pławian. Druga okazja jaką stworzył sobie Pionier skończyła się już golem. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marek Kluba wykorzystał bierność defensorów Warty głową kierując piłkę do siatki. W 19. minucie mogło być 2:0 dla gości, ale znów nie popisał się Jałmużna. Gospodarze odpowiedzieli pięć minut później. Pioniera od utraty gola uratował jednak słupek. Warta jednak w tym fragmencie gry osiągnęła przewagę i w końcu dopięła swego. Ładnym strzałem z dystansu wyrównał Artur Sik. Gospodarze z remisu cieszyli się niespełna minutę, gdyż odpowiedź Pioniera była piorunująca. W rzutu wolnego perfekcyjnym uderzeniem popisał się Kluba i goście znów prowadzili.
Drugą połowę mocnym akcentem rozpoczęli gospodarze. Chwilę po wznowieniu gry wyrównał Robert Sokołowski. Potem trzecią znakomitą okazję dla gości zmarnował Jałmużna. Gospodarze odpowiedzieli golem, który nie został jednak uznany. Sędzia asystent pokazał bowiem spalonego. Po tej akcji przez blisko dwadzieścia minut niewiele się działo. Spotkanie ożywiło się dopiero w końcowych fragmentach gry. Oba zespoły od utraty goli ratowały poprzeczki. Mecz zakończył się podziałem punktów, z którego bardziej zadowoleni byli goście.
Po meczu ekipa gospodarzy miała spore pretensje do sędziów o nieuznanego gola. Oberwało się również Okręgowemu Związkowi Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim, który wyznacza sędziów do prowadzenia zawodów.

Warta Pławno – Pionier Baby 2:2(1:2)
Bramki: Artur Sik 29, Robert Sokołowski 46 – Marek Kluba 12, 30.
Autor: pejot