Na dwie kolejki przed końcem sezonu sieradzkiej klasy okręgowej na czele LKS Kwiatkowice. Popularne Kwiatki mają trzy punkty przewagi nad LUKS Bałucz i są o krok od awansu do IV ligi łódzkiej. Ciekawostką jest to, że lider tabeli w 32. kolejce grał jedynie około 40 minut.

Po owych 40 minutach prowadzili z Jagą Lututów 4:0, ale sędzia mecz przerwał, gdyż przyjezdni zostali zdekompletowani. Będzie więc walkower 4:0. Bałucz za to wygrał z Brąszewicami 4:1. Trzy gole strzelił Piotr Burski, który ma już na koncie 64 trafienia. W bezpośrednich meczach lepszy jest Bałucz. Wygrał z LKS Kwiatkowice 4:1 i przegrał, ale tylko 0:1. Zespół z klubu, któremu prezesuje Adam Szymański, gra jeszcze z na wyjeździe z LKS Zapole i u siebie z Orkanem Buczek. Bałucz wyjeżdża do Błaszek i podejmuje Jagę Lututów, jeśli oczywiście ta przyjedzie.

Nie wydaje się, żeby szansę na awans miał Orkan Buczek. Drużyna trenera Jacka Berensztajna traci do Kwiatkowic sześć punktów. To dużo, zważywszy, że do końca sezonu jeszcze dwie kolejki. Brak awansu to porażka zespołu z Buczku, któremu wójt tej gminy Bronisław Węglewski zapewnił praktycznie wszystko co trzeba. W podobnej sytuacji co Buczek są Galewice.

Przypominamy, że z klasy okręgowej spada bezpośrednio pięć najsłabszych drużyn. Jeśli z IV liga pożegna się Zawisza Pajęczno, to spadnie sześć zespołów. Od nowego sezonu sieradzka klasa okręgowa liczyć będzie 16, a nie 18 drużyn.