AKTUALNOŚCI
Szczęśliwa wygrana Lechii Tomaszów

W piłce nożnej trzeba mieć szczęście. Oprócz dobrej gry potrzebny jest także przysłowiowy fart i właśnie on pozwolił Lechii Tomaszów zachować czyste konto w końcówce spotkania z Olimpią Zambrów. Inna sprawa, że gdyby wcześniej tomaszowianie wykorzystali chociaż jedną z kilku świetnych sytuacji, to nie byłoby nerwów w ostatnich minutach i wybijania piłki na oślep.

Już w 5. minucie powinno być 1:0 dla Lechii, ale znakomitą interwencją popisał się bramkarz gości Jakub Bieliński. Kwadrans później centrostrzał Kamila Szymczaka wylądował na poprzeczce bramki Olimpii. W odpowiedzi goście stworzyli świetną sytuację. Strzał Przemysława Jastrzębskiego wybił na rzut rożny Pedro Luis Moreno Gonzalez. Ostatnia akcja pierwszej połowy przyniosła powodzenie Lechii. Bartłomiej Cieślik przyjął piłkę na pierś i pięknym uderzeniem nie dał szans Bielińskiemu.

Po przerwie Olimpia rzuciła się do ataków, a Lechia nastawiła na grę z kontry. Zespół z Zambrowa seryjnie marnował okazje pod bramką gospodarzy. Lechia również nie potrafiła wykończyć żadnego z kontrataków. W 88. minucie uderzenie Japończyka Shuna Shibaty trafiło w poprzeczkę, a chwilę wcześniej z kilku metrów fatalnie spudłował Paweł Tomkiewicz. Po końcowym gwizdku sędziego przyjezdni nie mogli uwierzyć, że nie potrafili strzelić, mimo kilku 100-procentowych sytuacji, żadnego gola.

Lechia Tomaszów – Olimpia Zambrów 1:0 (1:0)
Bramka: Bartłomiej Cieślik 45

Lechia: Pedro Luis Moreno Gonzalez – Buczkowski, Cyran, Gawron, Drabik – Cieślik, Kaproń, Żyznowski ż (62′ Lewiński, 78′ Wiśniewski), Szymczak, Przygoda (72′ Amroziński) – Radaszkiewicz ż

 

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
3 lat temu

A radomsko w czapkę to nic nie piszecie, tylko jak wygra…